15:00 / 11.12.2004 link komentarz (0) | Ale numer. Wczoraj przypomnialem sobie ten blog i .. poczytalem. Bez sensu zupelnie, bo to co tam jest to dawna historia. Z Ola jak nie bylo kontaktu tak nie ma, z pania K. troszke mi sie odwidzial wszystko.. ale wogole jest lepiej :) Moze czasem wspomne przeszlosc (jak sie napije hehe), ale generalnie lepiej patrzec w przyszlosc... I tak robie :) I jest super :) Ha :)
I tym samym chyba powinienem zamknac wogole tego bloga i przy okazji ten rozdzial w moim zyciu... |
15:36 / 22.03.2004 link komentarz (0) | no i wreszcie spokoj - nie mialem ostatnie dwa dni snow o Olce :,0) wreszcie! do tego swietnie wypoczalem w weekend i gdyby nie to ze mam tyle spraw do zalatwienia w tym tygodniu to juz bylo wogole swietnie :,0)
jutro moje urodziny. kiedys uwielbialem ten dzien, teraz raczej dziala na mnie doluajaca ... i tak bede pewnie czul sie jutro. |
12:10 / 20.03.2004 link komentarz (2) | nieeeee. zgadnijcie co sie stalo? znowu mi sie snila :( trzeci dzien z rzedu. to niemozliwe! ja o niej juz zapomnialem (w koncu to dwa lata minely,0), az tu nagle zaczyna mi sie dzien w dzien snic! i wszystko pamietam doslownie! tej nocy .... wzielismy slub. to glupie, ale mi sie to naprawde sni.
nie mowie ze nie jest to przyjemne. bardzo przyjemne. ale rano mam po prostu dola! co z tym mam robic? :( |
16:15 / 19.03.2004 link komentarz (0) | olewac Ole ;,0) (jak to latwo powiedziec, prawda?,0). za godzine wychodze z pracy i zaczynamy pseudo weekend. czemu pseudo? bo jutro na uczelnie, ale pewnie i tak polowe zajec opuszcze. co bede robil? po szalenstwach ostatniego tygodnia (ojjj co to wtedy sie dzialo. 3 dni z rzedu,0) zamierzam posiedziec w domu, odpoczac, pospac, cos dobrego ugotowa, obejrzec TV, troche popracowac na kompie. kurcze - gadam juz jak staruszek! chyba sie starzeje. starosc nie radosc, a 22 latka na karku (za 4 dni beda to juz 23 latka,0).
kurcze mialem sie spotkac z Dorota (laska poznana tydzien temu w pabie - podszedlem i poprosilem o numer,0), ale nie za bardzo mam ochote na "randki". moze w nastepnym tygodniu. bardziej tesknie za Kasia, ale do domu pojade pewnie na swieta wiec... wiec odpuszczam sobie ten weekend.
jutro bede gotowal prawdziwy rosol, z wloszczyzna, z kurczkamiem, z makaronem. itp itd - raz juz rosolek robilem, ale nie byl do konca PRAWDZIWY. zyczcie mi powodzenia :,0) w sumie lubie gotowac ;,0)
jeszcze godzinaaaaaa. jak ten czas sie slimaczy - jak zawsze w piatki :,0) wracam do pracy. |
11:32 / 19.03.2004 link komentarz (2) | no i znowu mi sie snila. drugi dzien z rzedu. dzisiejszy sen nie byl moze tak rzeczywisty jak wczoraj i zawieral wiele dziwnych elementow ale i tak .. byla w nim ONA. i pamietam jak w pewnym momencie ja przytulilem.
co to kurcze znaczy - drugi dzien z rzedu o niej snie. to mi sie nigdy nie zdarzalo! |
10:14 / 18.03.2004 link komentarz (0) | no to pieknie. wszystko (no prawie, ale o tym nie chce pisac - wiadomo ze kasa to rzecz nabyta,0) ukladalo mi sie ostatnio niezle. w sumie jak nigdy dotad. do tego nie myslalem juz o Oli wcale (poza jedna jedyna kartka walentynkowa ktora jej wyslalem, ale to z czystej sympatii,0) no i co?
...
dzis mialem sen. spotkalem sie z nia w nim. nie chcialem tego, uciekalem przed nia, ale mnie dogonila. chyba chcialem zeby mnie dogonila mimo wszystko. i rozmawialismy. nigdy nie pamietam snow tak dokladnie, ale z tej rozmowy pamietam wszystko. dziwne, ale tak jest. to byla rozmowa jak na jawie - zero glupot jak to w snach bywa (no prawie,0). czulem sie tak jakby to sie odbywalo naprawde. czulem zal, ale i radosc. i nagle sie obudzilem, a wszystko okazalo sie tylko snem. naprawde plakac mi sie chcialo. znow za nia tesknie.
brak mi jej. mozliwosci rozmowy z nia. nigdy nie mialem takiej przyjaciolki i pewnie juz nie bede mial.
czemu ona mnie tak nienawidzi. czemu nie moze sie odezwac.
w snie byl taki motyw, ze stwierdzila ze poznala kogos i juz zanosilo sie na slub, ale nic z tego nie wyszlo. moze to prawda. a moze naprawde bedzie wychodzic za maz. moze sny niosa w sobie ziarno prawdy.
zycze jej wszystkiego najlepszego. i tak bede pamietal o niej do konca zycia. tesknie Olu. |
12:04 / 08.03.2004 link komentarz (0) | odnosnie notki z 8 wrzesnia.... sytuacja juz nie przypomina mi tej z pania O. jest identyczna. ma to swoje zalety, ale ... wiekszosc to wady. ehh. wracam do pracy. |
11:35 / 28.10.2003 link komentarz (0) | No i znow mi chyba, za przeproszeniem, odpierdala! Co ja sobie mysle. Minelo poltora roku, myslalem ze wszystko jest ok, zreszta wszystko zmierzalo w super kierunku... az tu nagle przedwczoraj mi odwalilo i znow myslalem o niej caly wieczor. Do drugiej w nocy czytalem listy ktore mi kiedys wysylala. Polozylem sie zdolowany, a wczoraj bylo niewiele lepiej. Moze to dlateto, ze niedlugo jade do domu na weekend (pierwszy raz od 5 tygodni,0) i ona zapewne tez jedzie. Natknac nie natkniemy, bo nie ma gdzie i jak, ale ... cos chyba mnie rozdziera wewnetrznie. Nie jest dobrze.
A co poza tym? Ogolnie mi sie troche w zyciu spraw popierniczylo, ale powoli wszystko to jakos wraca do normalnosci. Powoli, ale zawsze.
No i nie mam na nic czasu. Kiedy ja ostatnio bylem na jakiejs impreze czy na miescie... Oj dawno. NIe liczac urodzin Nucka. |
13:24 / 08.09.2003 link komentarz (0) | mam dejavu. ta cala sytuacja z Pania K, zaczyna przypominac mi sytuacje z Pania O... oby tylko tak samo sie nie szkonczyla. bo srodek byl generalnie piekny. no i jestem juz bogatszy o pewne doswiadczenia. moze nie popelnie ponownie tych samych bledow. oby. |
10:04 / 26.08.2003 link komentarz (0) | Wpadlem totalnie. Nie mysle juz o niczym (nikim,0) innym. To piekne, a zarazem zabojcze. Milosc jest cierpieniem, jej brak - smiercia. |
11:32 / 08.08.2003 link komentarz (0) | Jestem w pracy i nie powiniem teraz robic zadnych wpisow do nloga, a pracowac.. ale nie mglem sie powstrzymac. Dlaczego? BO sie zalamalem... TO juz 16 miesiecy jak nie rozmawialem z Ola i co?? Dzis mi sie przysnila! Totalna zalamka. Znowu? Czemu? Juz myslalem ze sie wyleczylem! Jedyne wytlumaczenie to to, ze mi tak co rok odbija. Bo za 5 dni jej 21 urodziny. I to pewnie przez to. Eh :( |
00:53 / 07.08.2003 link komentarz (0) | no pieknie. juz pierwsza w nocy, a tu rano trzeba do pracy wstac. kiedy ja ostatnio spalem wiecej niz 6 godzin? nie pamietam. mam nadzieje, ze jak pojade do domu na weekend to przynajmniej jakos sie wyspie...
dzis wieczor spedzilem na ogladaniu meczu, pozniej troche programowaniu, a pozniej... rozmowie z Kasia. rowno 2 bite godziny rozmowy na GG. ciaglej, nie takiej, ze odpowiedz co kilka minut.. nonstop rozmowa.
strasznie lubie z nia rozmawiac. nie wiem czmeu. po prostu lubie. lubie ja za jej optymistyczne nastawienie do swiata, ludzi... lubie takich ludzi. lubie ja. pozdrowka dla Ciebie Kasiu.
no.. chyba trzbea bedzie isc spac.. jezu, ale jutro bede mial roboty wieczorkiem. trzeba pozalatwiac wszystkie sprawy przed wyjazdem.
spadam w kime. narka. |
22:10 / 02.08.2003 link komentarz (2) | czy jesli o niej nonstop mysle to znaczy, ze juz ja kocham? |
12:59 / 31.07.2003 link komentarz (0) | no i mam wreszcie net na chacie. od wczoraj. jedynie na kompie kumpla, ale dzis kupujemy sieciwke dodatkowa i bedzie net i na moim kompie. i zaczynam ciezka prace. mam zlecenie na weekend - nic trudnego a kilka setek wpadnie do kieszonki. bedzie w sam raz na jakis wyjazd na mazurki czy cos.
teraz (jak zwykle o tej porze,0) siedze w pracy. jeszcze 4h ale jest sporo roboty, wiec szybko powinno zleciec.
wkurzylem sie wczoraj zdrowo na pewna pania, ale dzis juz mi przeszlo. chyba ja lubie. bardzo lubie. |
17:06 / 28.07.2003 link komentarz (1) | bleh. 17.03 mozna spadac do domu. pierwszy dzien pracy po kilku dniach przerwy. bylo ciezko, ale coz... trzeba sie od nowa przyzwyczaic. teraz lece na zakupy do galerii mokotow. trzeba lodowke uzupelnic, bo lsni pustkami.
a pozniej? to mnie dobija... pozniej bede siedzial przed tv do 24 i pojde spac. jakie to moje zycie jest puste i nudne. byle do weekendu. wtedy sie rozerwe. oby. |
13:56 / 27.07.2003 link komentarz (0) | Jezus maria. Nie pisalem na tym nlogu nic od ponas poltora roku! Niesamowite. ALe chyba znowu zaczne. A co mi tam - nic nie trace :,0)
Generalnie od tego czasu zmienilo sie straaaasznie duzo. Zmienilem miasto zamieszkania, uczelnie, otoczenie, troche styl zycia. O slawetnej Oli pozostalo juz tylko wspomienie (nie mialem z nia od tamtego czasu zadnego kontaktu,0), doszly nowe "milosci". Ojj. Jak ten czas plynie straszliwie szybko.
Teraz siedze sobie w domciu w Zambrowie i szykuje sie powoli do wyjazdu... za kilka godzine spadam do Warszawy, a jutro do pracy. Ciezko, ciezko... ale takie zycie :,0) Napisze cos konkretniejszego pozniej. |
20:04 / 26.03.2002 link komentarz (0) | Dlaczego ona mi to robi? Nawet nie wie jak mnie rani. Tym swoim ignoranckim zachowaniem, tym twierdzeniem ze jest dobrze.. JEST PASKUDNIE. Ale jak jej to mowie, to sie obraza i twierdzi ze zmyslam.. Sam nie wiem.. Mam jej chwilami NAPRAWDE DOSC. Ale z drugiej strony.. kocham ja! Ehh. Ale olewac to. Ja chce zebysmy byli przyjaciolmi, jak dawniej. A mam wrazenie, ze chce to rozpie^%$. I ze juz mnie wogole nie lubie?
Cholera. A co sie zmienilo od zerwania? Tyle tylko, ze nie mozemy sie calowac i mamy na siebie wylacznosci. Ale reszta? Powinna zostac taka sama. Ale nie zostala :( Jest paskudnie. Juz chyba nigdy nie bede szczesliwy.... |
21:13 / 25.03.2002 link komentarz (0) | No i wrocile juz z domu. Bylo fajnie, ale i momentami paskudnie. napisze cos wiecej pozniej.. narazie musze poczte przejrzec....
a z Ola... roznie... napisze wiecej later.. |
11:05 / 21.03.2002 link komentarz (0) | Mialem piekny sen. Snila mi sie Ola... Bylo tak : Z moim kumplem Damianem zdecydowalismy, ze pojedziemy do Torunia zaszalec. nie spotkac sie z nia, a raczej poszalec. w sumie nie wiem do konca o co chidzlo, ale w koncu to sen ;,0) ja dojechalem tam pierwszy, damian mial byc pozniej. wiec poszedlem do Oli. i tylko do niej przyszedlem to mnie przytulila i ... wszystko juz bylo zajebiscie. wszystkie problemy zniknely, czulem sie zajebiscie... po chwili sie obudzilem. to byl tylko sen :( ehh.. |
02:09 / 21.03.2002 link komentarz (0) | Jestem monotematyczny. Ciagle mysle o Oli.. Tesknie za nia. Tesknie jak cholera. Mysle o niej, cokolwiek robie. NIewazne czy impreza, szkola, nudzenie sie czy cokolwiek. Nonstop Ola... Boze. Ja chce do niej :( Ale ona juz nie chce mnie znac :(( Tak mi sie zdaje. Nie powiedziala mi teog, ale.. tak czuje.. Ciekawe czy spotkamy sie na swieta? Chcialbym to wiedziec.
A tak wogole to wlansie wrocilem od Timoteiia. Fajnie bylo. Pogadalismy sobie, posmialismy sie, obejrzelismy film. Spox. A dzis pierwszy dzien wiosny. Pieknie. Mam nadzieje, ze slonko bedzie swiecilo :,0) Ide spac. |