goliat // odwiedzony 10020 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (14 sztuk)
06:01 / 13.07.2002
link
komentarz (0)
Niebo bladosine, napuchłe wilgocią
Mrozi dzwięki zaspane, nocą wirujące.
Poszumem lesnych ostępów wykrzykuję koncert,
Gdy błądzę posród życia, upadły i drżący.

Księżyc wypłynąwszy na ocean nieba
Opluwa mą twarz blaskiem sfałszowanym.
Ja stoję na dachu z rozpaczy pijany,
Właśnie wtedy gdy miłości tak bardzi potrzeba.