KolageN & Krux blog  / odwiedzony w cholerę razy /n-log home   --< < KOLAGENOWA STRONA GŁÓWNA > >--   Dodaj do ulubionych

pokaż: wszystkie wypociny | ostatnie 20 | ostatni miech |

2005.11.28 02:14:21
link
komentarz (2)

Biało!! Bieeeluuuutko!!! ŚNIEEEG!
I pewnie piździ jak cholera, ale ja tam siedze w ciepełku :)
Dziś znowu oddawałem się rozrywce, która powoduje agresję i na pewno przez nią kiedyś wpadne w amok i pozabija wszystkich dookoła. Otóż grałem w grę komputerową. Straszliwe to jest, gdyż celem rozgrywki jest zabijanie innych osobników. I takie krwawe zabawy w taki dzień jakim jest niedziela. Hehe, zajebiście :D
Szkoda tylko ze coś mi się tnie i zwiesza co jakiś czas tak na pół minuty...
Jeśli to przegrzewanie procka to co? Mam na niego kurde dmuchać czy jak?
Dejlu - nie pij przed graniem :P

Ciągle na antybiotyku... a tu mnie na piwo już w poniedziałek chca wyciągać. Nieładnie. Takie pokusy, a ja słaby człowiek jestem :P
------
Noc. Mąż śpi z żoną w łóżku, gdy nagle budzi ich głośne łup, łup, łup w drzwi. Przewraca się na bok i patrzy na zegarek - trzecia w nocy.
- Kurde, nie będę się o tej porze z wyra zrywał - myśli i przewraca się z powrotem.
Słychać głośniejsze łup, łup, łup.
- Idź otwórz, zobacz, kto to - mówi żona.
Mąż zwleka się półprzytomny i schodzi na dół.
Otwiera drzwi, a na progu stoi facet, od którego czuć alkohol:
- Dobry wieszór - bełkocze. - Szy móchby pan mnie popchnąć?
- Nie! Spadaj facet, jest trzecia w nocy - warczy mąż i zatrzaskuje drzwi. Wraca do żony i mówi, co zaszło.
- No co ty, jak mogłeś? - mówi żona. - A pamiętasz, jak nam się wtedy zepsuł samochód, kiedy jechaliśmy odebrać dzieci z kolonii i sam musiałeś pukać do kogoś, żeby nas popchnął? Co by się wtedy stało gdyby tamten gość też ci powiedział, żebyś spadał?!
- Ale kochanie, on był pijany!
- Nieważne, potrzebuje pomocy.
Mąż jeszcze raz zwleka się z łóżka, ubiera się i schodzi na dół. Otwiera drzwi, ale z powodu ciemności nic nie widzi, więc woła:
- Hej! Czy nadal trzeba pana popchnąć?
Z ciemności dochodzi głos:
- Taaaa...
Mąż, ponieważ nadal nie potrafi zlokalizować faceta, krzyczy:
- Gdzie pan jest?
- W ogrodzie, na huśtawce...
[ KolageN ]

 

by KolageN & Krux