korzoh // odwiedzony 65488 razy // [królestwo2 nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (263 sztuk)
14:58 / 03.11.2004
link
komentarz (3)
Wczoraj była przygoda pt.”Dobre pare godzin na 11 piętrze w kanciapie”thehehe...
Daliśmy wczoraj czadu dobrze. Od godziny 12 z minutami poszedłem na góre na kawe z Zikiem,wypilismy,posiedzielismy i poszlismy do domu. Pare minut po 14 Ziko znowu przyszedł, bo mu się nudziło, przyszedł Oskar i Waldi...Przed 15 padł pomysł żeby kupic pare piwek i sobie pic ale został zmieniony na flaszke theheh....Oczywiście zebranie się i kupienie zajęło jakąś godzine... Ja zacząłem myc okna i z nimi pic wódeczke....Odwiedziła nas jeszcze koleżanka z Nowej Dęby Agata...Około 17 poszedłem do domu cos zjesc, przyszedłem po pół godziny, no i stoi litrowa wódka na stole, kumpel który jechał wczoraj wieczorem na szkołę wojskową zrobił pożegnanie...wypilismy ją poszedł po następną...po niej już czułem kaca,pijany nie byłem przez ten czas w ogóle,nie wiem co to było,czy o dzien chodziło,czy o co??nikt w sumie z nas tą iloscią alku się nie spił...Po 22 dostałem telefon ze Agata przyjdzie jeszcze raz z koleżanką i jej gosciem,wpadli następna flaszka tym razem połówka (huh),wypilismy. O 1 w nocy byłem w domu,zjadłem umyłem się i kimono... O 4 rano myslałem ze wyschnąłem od srodka thehehe,tak mnie suszyło ze wypiłem chyba z litre wody za jednym razem...
Wczoraj to nawet mój stary się przeciągnął dwa razy przez kanciape ale tylko raz się napił z nami thehe...
Dzisiaj wolne, wstałem o 10 i jak gdyby nic wczoraj się nie stało, nie ma skutków ubocznych ani takich tam...

Oskar idziemy dzisiaj cos jeszcze porobic na góre??thehehehe