Niekończąca się historia

ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca | wszystkie

Warto zajrzeć -> Leninowa   Poziomka   Lavinia   Lazeg   Mrówcia   Gwiazdka

Osoby

alfabetycznie

Ba. - Lubi śpiewać. I nieprzeciętnie dobrze jej to wychodzi. Nie tylko śpiewanie zresztą.

Em. - Informatyk, amigowiec, ostatnio trochę kluturysta ;-).

Kk. - Dobry kolega z pracy, znamy się jeszcze ze studiów.

Ma. - Sąsiadka, ale Wy wszyscy, którzy pomyśleliście "aaaaaa, sąsiaaadka..." wrzućcie na luz ;-).

Mr. - Pokazała mi jako pierwsza, ile kobieta może znaczyć w moim życiu, a potem pokazała mi co to znaczy to wszystko stracić.

Sz. - Biznesmen podobnie jak Li. ale znacznie bardziej wytrawny i zahartowany. Niejeden rząd już przetrzymał.

2002.04.12 18:10:55 · link · komentarz (2)

Wczoraj wieczorem testowałem amigową wersję AudioGalaxy. Udało mi się ściągnąć jedną piosenkę, której szukałem w sieci przez ponad dwa lata. To była bardzo miła niespodzianka. Pewnie dziwicie się z czego tu się cieszyć, jakieś tam jedno empetrzy. Ale jestem z tym utworem związany emocjonalnie na tyle, że ciągnąłem go przez modem ponad 5 godzin nie zważając na rachunek z TPSA jakim to niestety zaowocuje... Ale co tam rachunek, cieszę się tym małym szczęściem bo większych być może nie będzie... IRC bywa okrutny, a właściwie źle mówię, to przecież ludzie tworzą IRC. I to ludzie odbierają mi czasem ochotę na wszystko. Czy to, że do pewnych rzeczy podchodzę z daleko posuniętą naiwnością, to powód żeby się mną zabawiać na kanale? Czuję się jak piłka na boisku, którą wszyscy kopią a publika bije brawo. Może jak mnie w końcu wykopią na aut to będę miał trochę spokoju? Idąc przez to życie często zdarza mi się potknąć o coś, zawsze wtedy znajdzie się ekipa, jeden podstawi nogę, drugi kopnie w tyłek i lecę twarzą w błoto. Tak jakby to, że inaczej czuję, inaczej reaguję, było moją winą. Ale błoto można zmyć, wstanę i pójdę dalej swoją drogą. Przecinając na skos wasze pogmatwane ścieżki. "Nie ma nikt takiej nadziei jak ja" - śpiewam to sobie po cichu a kiedyś zaśpiewam to wam. Z tą myślą poszedłem wyładować swoje emocje na wiernej przyjaciółce siekierze. Tak, zostało już tylko kilkanaście kloców do pocięcia. A teraz jadę sobie do pracy. Skoro mi nie wychodzi to co by się chciało, to trzeba się zająć tym co mi wychodzi :-,0).