17:52 / 03.09.2010 link | Dowiedziałem się, że jestem najlepszym przyjacielem, osoby z drugiej notki. Ale jestem nim dlatego, że "jestem zawsze przy niej kiedy mnie potrzebuje""widzę w niej kogoś więcej".
Dla mnie to żałosne. Właściwie nazwała mnie tak, bo jestem miły. Tak można określić te wszystkie rzeczy dla których jestem jej przyjacielem. Jakby powiedziała, że lubi we mnie jakąś ceche, wiedziałbym, że widzi we mnie człowieka. W tej chwili czuje się raczej jak osoba, która jest przy niej, pomaga i znaczy tylko tyle. Na moim miejscu mógłby być każdy, kto byłby miły.
Jaką to ma wartość, skoro nie widzi we mnie człowieka, a pare ładnie powiedzianych słów ?
Bezsensu |
|