lavinia // odwiedzony 58759 razy // [era_chaosu_mumik szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (179 sztuk)
02:18 / 19.09.2002
link
komentarz (6)
No, to po pierwsze primo:
Ja, qrde, naookolo wszystkich pocieszam a mnie to, cholera, dołują.
Muszą mi przypominac, ze wziecie kredytu na 25 lat to glupota??
Przeciez wiem. Wiem, ze moge zachorowac, moge stracic prace i - znalezc sie z dzieciakami pod mostem. Bo kredyt jest hipoteczny. Ale - nadal uwazam, ze bylo warto. Dla WOLNOSCI - nawet krotkiej, rocznej, dwuletniej, pięcio------ itp.... WARTO. I tyle.
Co nie zmienia faktu, ze chcialabym, zeby mnie utwierdzano w przekonaniu, ze ZAWSZE bede zdrowa i silna. I - ze ZAWSZE bede miala niezle platna prace. Bo - ja swoje i tak wiem.
Ale - chce, zeby mi mowiono in +.
I tyle.
Bo - o ironio! ów kredyt ubezpieczyłam.
I - w przypadku mego zejścia (nawet samobójczego,0) - ubezpieczyciel mi kredyt spłaci.
Więc.....może.......w razie co??;-,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0) Hmmm....Jest to jakis pomysl. Bądź co bądź.
***************************
Po drugie primo.
Urzędową odpowiedz dostalam. Moge zrobic wszystko.
Z tym, ze na wlasne ryzyko. "Wlasne ryzyko" poki co to ok. 4 tys. zl. Duzo? Malo? Dla mnie na dzis - cholernie duzo. Wiec - nie wiem. Mam czas z decyzja do wiosny.
*****************************
Po trzecie primo.
Czlowiek, ktory przez mgnienie oka wydawal sie byc moim "drugim ja" przyslal maila.
Po miesiacu milczenia.
Ze to banał. I w ogóle.
Ale - nie omieszkał osłodzić stwierdzeniami, jaka to ja jestem, hohohoho. Inteligentna, dowcipna i w ogole. I- ze lubi takie kobiety.
No. LUBI.
No, to o malo mnie krew nie zalałbył.
Ale - skoro'm taka inteligentna i dowcipna, to inteligentnie i dowcipnie mu odpisalam, ze - hahahahaha - tez tak mysle i - w ogole.
I - ze bylo miło, ale...... I takie srele-duperele.
I - jak to ogolnie jest fajnie, nie???;-,0)
Facet chce zachowac twarz i pewnie wyjsc na macho. Niech mu tam. Ale - nie moim kosztem. Wiec, bardzo pozytywne nastawienie mojego maila, bez wyrzutow, łez, prosb i grozb, prawie sam błysk i dowcip.......
Niech ma.
Co nie zmienia faktu, ze we mnie wszystko krzyczy.
I - ....."A jednak mi żal....."
Cale szczescie, ze znajomosc byla krotka. Bo - wbrew pozorom - ja sie szybko przyzwyczajam do kogos z kim mi sie dobrze rozmawia.....
(TU przy okazji dygresja do takiego jednego czytelnika, ktory od jakiegos czasu jest dziwnie milczący - Hej!! Jaśnie XX ! Z Toba tez mi sie dobrze rozmawia. Cos tak zamilkł ostatnio?????,0)

I - potem mi tych rozmow brak. Bardzo brak.
*************************************************

No. I sami widzicie. Jak nie pisze, to nie pisze. Ale-jak mi sie pióro rozpisze, to ho ho ho ho!!:-,0),0),0)
*****************************
Poza tym - szykuja mi sie odwiedziny znajomego z USA. Taki - kolezenski znajomy z netu, ktory jutro wylatuje z USA do Polski.
I mamy zamiar uczynic spotkanie i pogadanie.
Ciesze sie na to spotkanie, bo czlowiek jest "lekki" w rozmowie. Przynajmniej-wirtualnie.
Zobaczymy co pokaze real.
W kazdym bądź razie - prosze nie szukac podtekstow, bo ich tu nie ma.
To naprawde tylko zwykły znajomy. Zero chemii. O!
:-,0),0),0)