lavinia // odwiedzony 58907 razy // [era_chaosu_mumik szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (179 sztuk)
02:09 / 25.04.2002
link
komentarz (5)
Siadlam, zeby napisac pare zdan...Ale - wlasciwie mi sie nie chce.
Nie mozna wszystkiego wyrazic slowami. Tutaj.
Tzn. mozna ale nie wszystko nalezy.
A - przynajmniej, tego-co bym chciala to i tak nie moge.
A to co moge - jest nudne, wiec - po co pisac?
Juz zaczynam sie platac.
Jest ktos na kogo moge liczyc w kazdej chwili.
W kazdej. Niezaleznie od wszystkiego.
Jak daleko siegne pamiecia - nie bylo kogos takiego.
Teraz jest, a ja nie umiem tak zyc.
Ja - zawsze dzielna - samodzielna. Nie liczaca na nikogo. Tylko na siebie. Nagle jest ktos, kto chce zdjac z moich ramion kazdy ciezar.....
A ja nie umiem juz zyc w nieznosnej lekkosci bytu.....
Nie umiem - chcialabym - boje sie.
Nie dowierzam, ze moze byc tak, ze jak tylko wspomne o jakims klopocie - on juz jest gotow byc przy mnie. Nie musze prosic, namawiac, tlumaczyc, ze potrzebuje bliskosci. On jest. Nawet jak go nie ma.
Bez ciezaru na plecach powinno mi byc lzej. Calkiem lekko.
Wiec dlaczego schylilam sie bardziej ku ziemi? Brak ciezaru jest dla mnie wiekszym ciezarem??
Paranoja.
Mowilam.
Pat.
Poza tym - wszystko w normie. (KTO ustanawia normy na zycie?? I - czy ktos je kiedys aktualizuje??,0)