lavinia // odwiedzony 58835 razy // [era_chaosu_mumik szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (179 sztuk)
17:46 / 23.06.2002
link
komentarz (2)
Cudowny rodzaj zmeczenia.... Ręce - bolą od grania w siatkę, nogi od "dwunocnych" tanecznych szalenstw na parkiecie a brzuch od śmiechu.:-,0),0),0),0),0)
Chlopaki maja takie "wejscia", ze naprawde - przepona pracuje w wersji turbo.
Dzis w drodze powrotnej zatrzymalismy sie na obiadek i jak sie "caly autokar wysypal" to Pani w zajezdzie z radosnym blyskiem w oku tanczyla, ze ho, ho, ho...... A my - w szampanskich nastrojach, po lekkim dopingu...... No, zapomina sie wtedy o wszystkich "filozoficznych" rozmyslaniach nad "marnoscią żywota tego"...:-,0),0),0),0)
Srednia wieku ok 35, zmeczeni grą w pelnym sloncu przez caly wczorajszy dzien, ale - te niepowtarzalne humory! Warto sie pomeczyc, zeby to przezyc.:-,0),0),0),0),0),0)Uffff.....
Od tyyyyyyylu lat juz jezdze na te zawody z nasza wiara i zawsze jest tak samo fajnie.
A co roku mowie sobie - koniec. To juz ostatni raz. Niech mlodziez sie teraz wykaze.
No, ale mlodziez teraz ma w szkole 1000 godzin lekcji religii i dwie WF-u.
Więc - nic małolaty nie potrafią. A najwazniejsze - nie chce im sie.
Nie wyrabia teraz szkola zaciecia do sportu. Kosz, pilka reczna, siatka.....SKS-y popoludniami.....Turnieje miedzyszkolne, zawody... Eeeeh....... łza sie w oku kręci.
Ide odpoczac.
:-,0) Milego popoludnia.:-,0)