lee // odwiedzony 446795 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (821 sztuk)
12:34 / 10.02.2005
link
komentarz (1)
UFO

Nie dość, że świat jest mały to jeszcze jest śmieszny. Znajoma Lee opowiedziała mu, że podczas niedawnej podróży „Intercity” poznała bardzo dystyngowaną damę. Owa dama pochwaliła się, niby przypadkiem, że jest teściową pewnego wpływowego wiceministra. Kiedy okazało się, że znajoma Lee pochodzi z miasta, które słynie w świecie z tego, że w nim siedzibę swą ma ZET (Znany w Europie Truciciel) musiała wysłuchać jaki to ten ZET jest wspaniałomyślny, a jego prezes kulturalny i uczynny. Otóż niedawno całkiem bez zapowiedzenia na podwórze świeżowybudowanej willi wiceministra zajechał tir z prezentami. Dar prezesa. Były to wybrakowane wyroby ZET sprzedane wiceministrowi po symbolicznej cenie.
Znajoma Lee skojarzyła ten fakt z pewnym zaświadczeniem, którym ZET przechwalał się ostatnio. Rzekomo wynika z niego niezbicie, że ZET wcale nie jest aż takim wielkim trucicielem jakby to wynikało z bezczelnych plotek, publicznie rozgłaszanych przez Lee.
Znajoma Lee skojarzyła też owe prezenty z głośną aferą, która przez kilka tygodni bulwersowała lokalną opinie publiczną. Dotyczyła ona anihilacji w biały dzień, wprost z podwórka ZET, całego tira wraz z ładunkiem. Tir po prostu się rozpłynął w powietrzu. Drobiazgowe śledztwo przeprowadzone przez prokuraturę wyraźnie wskazało na cud, ewentualnie istnienie UFO.
W związku z tym kulturalny pan prezes ZET wywalił kilku tępych roboli na bruk. Podobno za zbyt poufałe kontakty z UFO.