lee // odwiedzony 446339 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (821 sztuk)
22:35 / 06.06.2005
link
komentarz (19)

Rozpieszczone bachory

W związku z dzisiejszą dyskusją na forum, temat homoseksualizmu tłucze mi się po głowie. Zastanawiam się o co właściwie ci ludzie walczą? Manify rozróby, szum... To typowy przejaw egocentryzmu. Rozumiem, że ludzie ci potrzebują się odkompleksić, dowartościować, ale dlaczego cudzym kosztem? Rozumiem, że spotykając się z obrzydzeniem większości ich obiektów westchnień, czują się odrzuceni, gorsi. Ale inaczej chyba być nie może? Czy oni nie rozumieją, że ich oferta nie dla każdego musi być atrakcyjna i pożądana, że zbytnia nachalność rodzi agresję? Ta reguła obowiązuje zarówno w przypadku agresywnych domokrążców, ulicznych żebraków jak i reklam telewizyjnych. Minimum ostrożności i rezerwy wobec obcych (określane przez ideologów homoseksualizmu jako fobia) to raczej przejaw zdrowego rozsądku, niż wrogości. W końcu większość społeczeństwa ma ważniejsze problemy niż dopieszczanie rozkapryszonych seksoholików. Czasem homoseksualiści przypominają mi roszczeniowo nastawione bachory, ślepo walczące o względy dorosłych, wymuszające na zabieganych rodzicach kupno jakiegoś bezwartościowego gadżetu czy cukierka.
Czy oni naprawdę liczą na to, że ludzie przejęci troską o zapewnienie bytu rodzinie, wychowanie i wykształcenie dzieci, znajdą czas żeby wysłuchiwać bajdurów o kłopotach miłosnych gejów i lesbijek? To przecież niepoważne.