lee // odwiedzony 446663 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (821 sztuk)
12:25 / 02.11.2009
link
komentarz (5)
Miałem napisać o depresji. Właściwie skąd się to cudo wzięło i po co ono komu? Czemu tyle stworzeń (coraz więcej i więcej) się z tym męczy? I długo nie widziałem w depresji żadnego sensu. No może poza tą jej odmianą, która jest świetnym, uniwersalnym usprawiedliwieniem własnego lenistwa przed ludźmi i sobą. Nie oszukujmy się, fajnie jest pierdyknąć się w pościel i pospać do 12 ze świadomością że jutro też tak zrobię :), fajnie jest odpuścić sobie poranną toaletę lub wieczorne mycie zębów. Dzień trola, weekend trola, tydzień :) ;) trola... A nieprzyjaznemu światu co się nas czepia rzucić focha i ową jednostkę chorobową na pożarcie. Sprawdza się w 100%.
No ale depresja z lenistwa to rzecz banalna.
Sytuacja robi się poważna kiedy pobłażanie sobie wejdzie nam w krew i stanie się nałogiem, no ale z tego zawsze można wyjść.
Najgorszy rodzaj depresji przychodzi wówczas kiedy rzeczywiście znajdziemy się w pułapce bez tzw \"wyjścia\" i do tego zaczynają nam się kończyć zasoby energii a uzupełnić ich nowymi nie ma skąd. Wówczas, w naszych organizmach, sama natura włącza tryb oszczędnościowy obliczony na przetrwanie jak najdłużej na bezcennych zasobach, które jeszcze zachowaliśmy.
Często takie zachowanie jest pułapką prowadzącą do śmierci. Ale zdarza się że niektórym uda się tym sposobem przeczekać kryzys, srogą zimę, wojnę, a potem kiedy przyjdą lepsze czasy Ci wybrańcy losu przekazują następnym pokoleniom cechy, które okazały się korzystne dla przetrwania.


Jeśli komuś te wywody w czymś pomogły to niech doładuje moje konto smsem za 4zł :)