lirykp // odwiedzony 404634 razy // [nlog/Only oil/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1058 sztuk)
11:08 / 06.06.2005
link
komentarz (1)
Wczoraj tak sobie przechodziłem ulicami Mielca aż dotarłem na plac Armii Krajowej, na której była ustawiona scena i dziecięce zespoły śpiewały piosenki. Jednak jakoś mnie to zbytnio nie interesowało. Bardziej moje oko przykuł poster filmu francusko-włoskiego "W stronę morza", na który się pewnie wybiorę z Vladisem.
Przechadzając sie przez park, ulice takie jak Dworcowa czy Bajana oczywiscie zauważyłem masy gości, tudzież jakiś kobiet siedzących na ławkach, pijacych piwko i gadających o jakis głupotach. Tak mnie wtedy naszło na takie mentalne spostrzeżenie,że ja już dawno wyrosłem z siedzenia godzinami na ławce w dużej grupie osób. Jakoś to "nie robi". Jakos wolę sto innych rzeczy robić niz tak siedzieć na ławce. Kiedyś często siedziałem na bajana czy na pasażu.Ale to było kiedy byłem nastolatkiem.A wielu gości w moim wieku dalej siedzi na ł... i pije. Wiem, że może nie mają co robić i moze nie siedzą cały czas, ale jakoś wolę się spotykać indywidualnie np z Vladisem czy Xesem. Fajnie jest też posiedzieć i pogadac z Buchoicem czy Dżakiem ale to są wyjątki, które czynie dla tych wyjątkowych ludzi.