lissan_algaib // odwiedzony 23319 razy // [nlog_dog szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (63 sztuk)
18:36 / 25.10.2002
link
komentarz (1)
Po tygodniu oficjalnego działania nloga - zaczął działać i u mnie... Złośliwość rzeczy martwych? Czy może mój system zawiódł? Na 3 kompach, z których w tym tygodniu korzystałem? I czemu, u licha ciężkiego!, muszę wstukiwać np.: http://nlog.pl/view.php?user=lissan_algaib - zamiast: lissan_algaib.nlog.pl? Czemu nie działają linki przy ulubionych? Czemu nie ma FAQ? Czemu nie została wprowadzona funkcja przypominania hasła? Jedyne, co zaczęło działać to... statystyki... chyba najmniej potrzebne. A jeszcze skinów nie sprawdzałem... Pewnie usłyszę odpowiedź, że to działalność społeczna, że przecież nic nie płacę, że nie było czasu... To po co się tym w ogóle zajmować? Jak już coś robić to dobrze, a nie na odwal się, a niestety mam wrażenie, że nlog jest traktowany przez swoich twórców po macoszemu. O użytkownikach nie wspominając... I to ma być ta wielka zmiana? Zapowiadana wielkimi literami nowa wersja?

Nie wiem czy mam jeszcze jakąkolwiek ochotę na prowadzenie pamiętnika w Sieci... Jest to ciekawa rozrywka, przyzwyczaiłem się do pisania notek. Poznałem tu kilka ciekawych osób, choć nie przeniosłem żadnej z tych znajomości do świata realnego. A jeszcze środowisko sieciowe, z którym utrzymywałem kontakty, po raz kolejny rozkręca jakąś żałosną nagonkę, zamiast zająć się po prostu sobą. Żałosne istotki. Dzisiejszy wpis u Varcolaciego na blog.pl pozbawił mnie resztki złudzeń. Nie ma sensu angażować się w związki z ludźmi niepoważnymi, potrafiącymi jedynie obgadywać się nawzajem. Nie mam na to czasu.

Przez kilka dni po zniknięciu nloga z sieci, prowadziłem pamiętnik w zwykłym notatniku. Myślałem, że po uruchomieniu dodam te kilka notek tak, jak to uczyniłem już poprzednio. Ale traciły one swoją aktualność, były zapiskami myśli i zdarzeń ważnych WTEDY, więc nie widzę żadnego sensu w umieszczaniu ich teraz... Teraz świeci słońce, delikatna warstwa chmur nie powstrzymuje jego promieni. Jest pięknie. Dzisiejszy wieczór spędzę samotnie, może wpatrzony w zachód słońca? Muszę przemyśleć kilka spraw.