mariposa // odwiedzony 185618 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (610 sztuk)
02:21 / 25.02.2002
link
komentarz (0)
Wsadzilam sobie rece w kieszenie. Wsadzilam i lamie palce, zeby nie zlapac za sluchawke i nie zadzwonic. Spoko, mamy to opanowane, tak?

Interesante: hiszpanskie "cielo", na przyklad, wymawiane bylo dawno temu tak jak po polsku, nie tak jak teraz: sielo. Za czasow Filipa II, ktory strasznie seplenil, poddani, chcac mu sie przypodobac, zaczeli imitowac jego wymowe i w ten sposob calkowicie zmodyfikowala sie fonetyka hiszpanska. Dawna wymowa "decir" zmienila sie na "desir" i tak dalej. Ciekawe, czy z tego samego wynika nieobecnosc fonetycznego "Z", ktore wymawia sie rowniez jak "s". "J", dla odmiany, wymawiane bylo jak "sz": Meszico=Mejico/Mexico, Szugar=Jugar, Iszo=hijo, itd. Hmm. A "ñ" pochodzi od malego n pisanego nad duzym N w celu skrocenia pierwotnej pisowni (nn,0) - duenna zmienila sie wiec na dueña.

O matko. Niech od juz jedzie do Chin, stamtad NAPEWNO nie moglby zadzwonic. Kurwa.