matt78 // odwiedzony 27751 razy // [sungoesdown nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (80 sztuk)
11:08 / 19.02.2004
link
komentarz (8)
Bank mnie właśnie rozdrażnił straszliwie. Ściągnął sobie z mego konta 60 PLN, za... obsługę lini kredytowej. Albo czegoś nie doczytałem, albo zrobili mnie w balona.

Jak ciężko się dogadać w sklepie kosmetycznym. Wróciwszy z banku, zahaczyłem o drogerię.
- Dzień dobry - powiedziałem wchodząc do sklepu.
- Dzień dobry - odpowiedziała pani w w ieku około 35 lat.
- Chciałem sztyft ochronny do ust, najlepiej z Nivei.
- Proszę bardzo, jaki smak? Wiśniowy, truskawkowy, z brokatem, nawilżający? A w ogóle to ile ta kobieta ma lat?
Zdziwiony wytrzeszczyłem oczy i ze zdenerwowania powiedziałem:
- Kupuje dla siebie proszę pani.
Teraz z kolei pani sprzedająca wytrzeszczyła oczy.
- Dla pana?
No tego już było za wiele.
- Czy facet nie potrzebuje ochrony na mróz? Czy większość ludzi myśli, że facet nic nie potrzebuje oprócz szarego mydła? Proszę panią, proszę mi sprzedać najzwyklejszy, bez brokatu i tym podobnych innych smakowych rewelacji. To się chyba "klasyczny" lip stick.

Zapłaciłem, wyszedłem. Czy na tej pieprzonej polskiej wsi wszystko, co normalne musi być dziwne?