cche juz jechac do Krakowa... nie mgoe sie juz doczekac, aczkolwiek bedzie mi brakowało Kidy...
dzisij chyba zranilam i zszokowałam babcie tym, że powiedziałam, z enie tesknilam za domem.. i ze najchetniej zostałabym tam na zawsze...
no cóz.. czemu miałam kłamac? jakbym powiedziała że teskniłam, to by kazała mojej mamie zbey mnie tam nie puszczała..
tesknie za porankami z M... za tym jego maltretowaniem mnie... bitwą o kołdrę.. i ciagłym wtawaj wstawaj...:D a ja w odwecie drapię oparcie, mrusze, miaucze... niezadowolona..
potem Marus sie ubiera i chodiz po pokoju.. a ja leze wśród piernatów i czytam ksiazke... sielanka.. miłe..
miec M tylko dla sibie rano... cudowne uczucie móc sie przytulic do gorących umiesnionych pleców.. |