19:51 / 16.09.2007 link komentarz (0) | Pakuję się do kartonu, zaklejam sobie usta i czekam aż mnie przeprowadzą w lepsze miejsce. Jedenaście pięter w górę czy w dół - bez różnicy, niezależnie od miejsca w którym zacznie się liczyć. Po kilku godzinach spędzonych w tekturowym garniturze zasypiam i życzenie się spełnia. Gdzieś po środku osiedla gaśnie przedpokój, za oknem światełka wykonują swoje wieczorne parady.
Lecz wojna nie minęła. |