mumik // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca | wszystkie
2000.08.12 01:30:00
link
komentarz (1)
   Szafa pachniała ciężko starym kożuchem. Była ciemna, ale za to prawie pusta i przestronna. Jedno skrzydło drzwi zamykało się na zasuwki, drugie - na słowo honoru. Przywarła do mnie. Trafiłem twarzą w jej krucze włosy. Zastanawiające jak ekscytujący może być zapach szamponu. Zacząłem ją całować pospiesznie i chaotycznie - w czoło, we włosy, w oczy, w uszka, w usta - dlugo i mocno, w podbródek - delikatnie i z namaszczeniem. Wpiłem się w szyję. Ci którzy pisali o wampirach musieli doskonale znać namiętności prawdziwego zycia. Powoli zacząłem schodzić ustami w dół. Odchyliła się do tyłu wspierając się na moich dłoniach gdy kreśliłem wargami na jej piersiach dziwaczne wzory. Jej spódniczka zsunęła się w dół. Całowałem jej pępek i łono, wtulałem się ustami w jej uda. W końcu przytuliłem się do niej, ale mnie odepchnęła. Wpiła mi sie paznokciami w plecy. Cicho syknąłem, kiedy ugryzła mnie w sutek. Zabolało, ale było bardzo przyjemne. Tuż koło szafy paru facetów dyskutowało o tym, przez którego zawodnika jakiś zespół przegrał mistrzostwa. Rozpięła mi spodnie. Nieporadnie wydobyłem z nich stopy, starając się nie podskakiwać. Sunęła językiem po moim torsie, po brzuchu, coraz niżej i coraz bardziej krętą drogą. Jednym rucham zsunęła moje slipy, zupełnie nie pasujące do obecnego kształtu ciała. Jej język powoli wędrował coraz niżej i niżej, sprawiając że gotowałem się z podniecenia. Kiedy dotknęła brodą penisa, gwałtownie wstała. Musiałem przeoczyć moment, w którym jej białe majteczki znalazły się na dnie szafy, bo prawie natychmiast poczułem, że wbijam się w nią, zanurzam się w wilgoć i ciepło. Zaczęliśmy poruszać się jednym rytmem, harmonijnie. Stawaliśmy się jednością i rozłączaliśmy w tym samym rytmie, w którym zapalają się i gasną słońca. Oczywiście nie myślałem o tym wtedy, ale czułem to. Czułem też, że zaraz eksploduję, że zaraz nastąpi... Jest taka prosta sztuczka, która pozwala mężczyźnie osiągnąć orgazm bez wytrysku. Nią konwulsja rozkoszy wstrząsnęła chwilę później. Wpiła mi się przy tym zembami w ramię.
   Nie zauważyliśmy, że w tym czasie panowiekibice przerwali rozmowę i niewiele brakowało a przeoczylibyśmy inny drobny szczegół - otwierające się drzwi szafy. Przywarliśmy do przeciwległej ściany chowając się za jedynym wiszącym tutaj płaszczem. Ten kto zaglądał był albo bardzo dyskretny, albo bardzo pijany, bo nasze nogi i bielizna na pewno były widoczne. Kiedy zamknął drzwi zaśmialiśmy się oboje bezgłośnym śmiechem. Ubraliśmy się i siedzieliśmy tam przytuleni, dopóki korytarz za dziurką od klucza nie opróżnił się z ludzi.
   Zrobiło się późno, więc pożegnałem się z gospodarzem i tym poznanym żeglarzem („tak, na pewno się z nim skontaktuję jeśli będę gdzieś płynął” - co z tego, że nigdy jeszcze się nie skontaktowałem z nikim, komu coś takiego powiedziałem?,0). Ponieważ wyglądała na śpiącą zaproponowałem, że odwiozę ją do domu. Chętnie na to przystała. Po drodze do samochodu dowiedziałem się jak ma na imię. W samochodzie usiadła z tyłu. Podała mi adres i przytuliła się do kocyka, który zawsze tam gdzieś leży. Następnym razem kiedy na nią spojrzałem - już spała.
   Uwielbiam jeździć w środku nocy ulicami wielkiego miasta.Wszystkie światła migają żółto, jakby mrużyły zaspane oczy a puste drogi wydają się szerokie jak te w Moskwie.Poza tym od kiedy obejrzałem #&132;Noc na Ziemi#&148; Jarmusha, trochę magii kina przeszło dla mnie na ten nocny krajobraz.
   Dojechałem pod wskazany adres i obróciłem się - za mną nie było nikogo. Kumpel nie przypominał sobie, żebym z kimkolwiek tańczył na jego imprezie, a połowy gości w ogóle nie znał. Ślad zębów na ramieniu zniknął zapoewne jeszcze zanim wsiadłem do samochodu, ale i tak czuję ją nadal na całym ciele. Może ją jeszcze kiedyś spotkam.
* * *