mumik // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca | wszystkie
2001.03.01 15:05:00
link
komentarz (1)
Wczoraj w radiowej "Trojce" Wojciech Mann stwierdzil, ze szacunek nalezy sie nie tylko tym dzielnym ludziom, ktorzy wyszli z nalogu, ale takze tym, ktorzy narkotykow nigdy nie brali.
Troche tego nie rozumiem. Przeciez wystarczy konsekwentnie mowic nie. Miec idee fix, ze narkotykow sie nie sprobuje i tyle. Co za problem? To tak jak z planowym zakochiwaniem sie - wystarczy sobie powiedziec, ze sie kogos kocha a rzeczywistosc juz do tego dorowna.
Sprawy uczuc i przekonan dzialaja na zasadzie samospelniajacej sie przepowiedni.

Troche podobnie zreszta jest z pozbywaniem sie nalogow (psychicznych,0), czy nerwic.

Nie uwazam sie za czlowieka o silnej woli, wrecz przeciwnie, a jednak u mnie te mechanizmy dzialaja. Nie moze wiec to byc nic trudnego.

Najtrudniej pogodzic sie z utrata bliskiej osoby, z niezalatwionymi sprawami, z przeszloscia. Tego nie mozna nijak zmienic, chyba ze ktos jest zdolny do przeklamywania wlasnych wspomnien. Takie Orwellowskie dwojmyslenie. Taka zdolnosc zreszta podobnie jak cynizm i dziury w toku myslenia powinna sie sama wyksztalcac pod wplywem Silnych Negatywnych Doswiadczen Emocjonalnych.