mumik // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca | wszystkie
2001.06.04 14:31:00
link
komentarz (1)
W tym wypadku poglad na sytuacje zalezy nie od "miejsca siedzenia" lecz od trwalej zyciowej definicji. Moze zycie nie jest idealne, jest wredne i kopie w dupe, ale milosc wedlug mnie z definicji JEST idealna. Jesli sie kogos kocha, to nie maja znaczenia zadne wady tej osoby, nikt inny nie jest wazniejszy i zawsze sie chce z ta osoba byc. I jest to niezalezne od uczuc kochanej osoby, czyli niezalezne od tego czy milosc jest szczesliwa czy nieszczesliwa.
Jesli jakies uczucie nie jest do tego stopnia idealne, to chyba jednak nie jest miloscia.
Ktos inny moze nazywac miloscia to, ze mu na czyjs widok slinka leci, no ale to juz jego sprawa. Wedlug mojej definicji niewiele ma to wspolnego z miloscia.

Napisalem, ze nie ma nikogo wazniejszego. Mozna w koncu kochac kilka osob, na rozne sposoby. Rodzicow miloscia dziecka, dzieci miloscia rodzicielska, a ukochana osobe miloscia erotyczna. W przypadku milosci erotycznej jednak sytuacja ma sie troche inaczej. Nie da sie przeciez jednoczesnie kochac tak kilku osob. Nie da sie wyobrazac sobie bycia z kims innym niz ukochana osoba.