Czasami czuje sie
podobnie... tu, w tych slumsach. Kiedy nadchodzi ranek, a z nim swiadomosc tych wszystkich zobowiazan i rzeczy do zrobienia, i przewaznie takze uczucie samotnosci, przynajmniej przez kilka godzin od obudzenia sie. Dlatego najchetniej bym sie nie budzil.
Kiedys sie wreszcie wyprowadze? Moglbym juz teraz, no ale nie chce mieszkac z babcia. No i poki co internetu potrzebuje do pracy i nauki. Poza tym babcia tez mieszka w Warszawie. Do drugiej sie nie przeprowadze, bo za daleko od metra.
Niektorzy, przewaznie kobiety, umieja sie cieszyc tym co maja na codzien. Jakos ja i pare innych znanych mi facetow pragniemy, zeby wszystko i zawsze bylo idealne. No i stad tyle ponurych mysli.