Zenek - Ja na te moje wakacje czekalem dwa lata, dwa lata harowy bez zadnej dluzszej przerwy, czasami po 20 godzin na dobe. A i tak bede splacal te wakacje przez wiele miesiecy. Cos za cos.
Za to jest jedno dobre wyjscie - dosc latwo znalezc sobie prace wakacyjna w jakims kraju o korzystnym przeliczniku kursowym (Irlandia, Anglia, Norwegia, Szwecja,0), popracowac przez miesiac, a potem przez nastepny miesiac podrozowac za zarobione pieniadze.
Oczywiscie jest to mozliwe tylko wtedy, jesli ktos nie jest uwiazany w kraju swoimi dalekosieznymi planami, kariera, rodzina, etc. Jak to mowia:
choose life.