mumik // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca | wszystkie
2001.10.09 03:00:00
link
komentarz (1)
Nie mam dola, depresji, ani nic takiego. Czuje sie w porzadku. Tylko zupelnie nie mam sily nic robic. Odrzuca mnie kazda czynnosc, przy ktorej trzeba kombinowac, cos wyliczac, cos w sobie przezwyciezac, kazda czynnosc, ktora nosi najmniejszy slad przymusu. Przez to nawet za zadna gre nie moge sie zabrac. Wlaczam i zaraz wylaczam. Zostaja tylko najprostsze gry (dzis pobilem rekord w "Snake 2" - 1434 punkty,0). Nawet nie chce mi sie klasc sie spac. Jem tylko dlatego, ze jestem glodny. Cmi mi sie w glowie co prawda jakas resztka popedu tworczego, checi tworzenia czegos z niczego, ale to wszystko upada wobec obciazen konwencjonalnych - nawet zeby cos namalowac, tak tylko dla siebie, MUSZE przeciez najpierw wyszperac farby i pedzle, przygotowac papier i wode do farb. A ja nie lubie niczego co musze.
Juz nie mam ochoty do niczego dazyc, nic osiagac. I to nie dlatego, ze stracilem wiare w siebie. Nadal wiem, ze moglbym osiagnac wiele. Tyle ze przestalo mi zalezec. Nie mam sily. Na okraglo czuje sie zmeczony.
Moge tylko tak siedziec, w przykurczonej pozycji przed komputerem i pisac te bzdety.
Dopoki nie poczuje, ze MUSZE je pisac, bo przeciez tak sobie postanowilem. Wtedy bowiem ogarnie mnie wstret do tego co robie i przestane. Ale na razie, poki pisze bez sensu i bez przymusu moge wylewac na nlog moje wynurzenia. Tyle ze nawet one sie juz koncza.

Moze jednak pojde spac.
Robie sie wystarczajaco senny, zeby sennosc przytlumila watle resztki procesow myslowych.


***