|
mumik // n-log home |
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca | wszystkie |
Z wiekiem powoli przyzwyczajalem sie do roznych rzeczy. To co mi kiedys nie smakowalo, zaczelo mi smakowac (oliwki nawet bardzo, krewetki umiarkowanie,0), zaczelo zanikac we mnie obrzydzenie do wielu rzeczy - skoro i tak trzeba bylo posprzatac zarzygane kible, to lepiej bylo sie pozbyc obrzydzenia. I rozne inne takie.
Jedno obrzydzenie jakie mi do tej pory zostalo to wstret do widoku rozcinanego ciala. Juz nawet do widoku klucia sie nieco przekonalem - ostatecznie z wlasnej woli oddawalem krew. Ale chirurgiem w zyciu bym nie mogl zostac. Pomijajac nawet taki drobiazg, ze od dziecinstwa trzesa mi sie rece w sposob zupelnie nieprzewidywalny. Tylko jak maluje to mi sie nie trzesa. Na ogol. |