Obudzilem sie pol godziny temu. Przypomnienie: siostry nie ma, wiec mieszkanie jest puste. Nie liczac mnie i tej wlochatej kreatury z pazurami.
A tu niespodzianka - za zamknietymi drzwiami do duzego pokoju (zawsze sa zamkniete, bo jest przeciag,0) znajduje sie tata. Przyjechal dzis rano odwiezc siostre na dworzec. Ponoc z nim rozmawialem. Nic nie pamietam. Przeciez spalem. Ojciec mnie jeszcze nigdy w zyciu nie obudzil, nawet jak go prosilem. Daje sie nabrac na to, ze wygladam jak obudzony.
A przeciez sam tak mial jak byl w moim wieku, wiec powinien wiedziec, ze budzenie to nie taka prosta sprawa!