mysza // odwiedzony 23484 razy // [nlog/Cena Twoich uczuć/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (148 sztuk)
19:03 / 16.08.2002
link
komentarz (0)
Tak dawno tu nie pisalam az zdarzylam zapomniec, ze kiedykolwiek bylo cos takiego jak moj nlog.
Moze to i lepiej.. i w sumie to mialam przez niego wiecej zgryzot niz radosci.
Teraz mam wakacje, ale juz niedlugo.. i niedlugo zaczna sie tez moje nowe klopoty, ale jak narazie to staram sie o tym nie myslec i cieszyc sie tym co mam w tej chwili.. A dokladniej rzecz biorac moim kochanym Misiem :,0)
No.. to zeby nie bylo, ze znowu tu pisze, to moze skoncze. Moze znowu uda mi sie o nlogu zapomniec.
Teraz jak mysle o tym, ze kiedys tu pisalam wydaje mi sie to takie prozaiczne, wrecz, ze puste. Przeczytalam kilka wpisow osob, ktore tu pisza i doszlam do wniosku, ze w wiekszosci nic nie ma. Tylko co ktorys mowi o czyms powazniejszyc.. o czyms co chce sie przeczytac, a nie tylko pisze po to zeby cos napisac.. moze wlasnie dlatego zrezygnowalam z nloga..
Nie namawiam nikogo do niczego.. wkoncu "kazdy pisze z wlasnej potrzeby i dla siebie" jakby sie to mialo wydawac..
Nie zapodam dzis "sound'a" jak to zwykle robilam (CI ktorzy mnie czytali - pamietaja zapewne,0)..
Cisza pozwala na wolne myslenie (tak tak, kobiety tez mysla - ku zdziwieniom mezczyzn,0)

***Disconnected***
14:37 / 16.04.2002
link
komentarz (0)
Nie bylo mnie tu troche ostatnio, ale to chyba dlatego, ze nawet nie mam za duzo czasu na to zeby tu zagladac.. W zyciu.. no jak w zyciu, wszystko jakos sie uklada. Czasem bywa lepiej czasem gorzej..
Hmm.. byc moze znowu, po tym wpisie, zrobie sobie tu ..dluga przerwe.
16:13 / 07.03.2002
link
komentarz (0)
Misio przyjezdza :,0),0),0),0),0),0),0)

***Disconnected***
12:11 / 05.03.2002
link
komentarz (0)
No ja znowu zrobilam sobie spora rzerwe w pisaniu tutaj.. ale .. nie chce mi sie ostatnio.
Podczas weekendu bylam u mojego misia w Krakowie i bylo super. Nawet si enie spodziewalam, ze tak szybko bede mogla znowu do niego pojechac.. a tu prosze jak sie fajnie udalo.
W szkole mam rekolekcje wiec nawet nie za abrdzo chodze do niej, choc rano mam jakies zajecia, ale zazwyczaj sa to jezyki, wiec nei chce mi sie, a jestem z nich dobra :,0) wiec napenwo nadrobie..
Aaa.. i scielam wczoraj wlosy, mowie wam wygladam super.. nie zeby popadala w samozachwyt, ale naprawde mi sie bardzio podoba.. hmm.. ciekawe czy misiowi tez sie spodoba. On lubi takie wloski do ramion wiec pewnie mu sie bedzie podobac :,0)
Teraz moze pojde wreszcie troche poleniuchuje, bo jak dotad to robie same pracochlonne rzeczy.. nawet bylam w dzis w szkole na jednej lekcji, ale potem poszlam sobie.. Hmm.. chyba poloze sie spac.


sound --> Enya "May It Be"

***Disconnected***
16:58 / 22.02.2002
link
komentarz (0)
No i tak minal pracowity tydzien.. A mojego misia juz prawie tydzien nie ma i bedzie dopiero 8 marca.. Hmm, prezent na dzien kobiet ? W kazdym raize, dzis w sumie byl taki ladny dzien a ja siedze w domu i sie ucze, a za jakas chwilke bede musiala wziasc samochod i pojehac do skzoly muzycznej.. brrr, alez mi sie nie chce. Pewnie wszyscy maja lepsze zajecie na piatkowe popoludnie niz ja.
Jutro bedzie.. hmm.. dziwny dzien. CHoc dziwnosc to ostatio dla mnie bardzo pozytywna odmiana.. Zreszta cale moje ostatnie zycie jest dziwne..

sound --> Dzem "Tylko ja i Ty"

***Disconnected***
22:12 / 19.02.2002
link
komentarz (0)
Bardzo dawno juz tu nic nie pisalam.. moze to i dobrze, kazdy czasami musi zrobic sobie przerwe, zeby nei popasc w jakas obledna obsesje.. A tak naprawde to chyba z braku czasu i duzej ilosci szczescia, ktore mnei stad odciagalo bardzo skutecznie i bardoz sie ciesze, ze tak sie dzialo..
A teraz jestem strasznie zapracowana. Nauka, nauka i jeszcze raz to samo.. hmm, az ciezko uwierzyc, ze to sie da wytrzymac i to jeszcze w sytuacji, gdzie moj misio musial spowrotem pojechac na studia i wroci... za jakies 16 dni (nie liczac dzisiejszego oczywiscie..,0) Co jest oczywiscie dla mnie straszne, no ale.. nie mam wyjscia, muszem sobie poprostu na niego poczekac..
Aktualnie siedze i razwazam sobie nad celowoscia uczenia sie o budowie kregoslupa i ewolucji powstawania zeber u Vertebrata (dla nie wtajemniczonych => kregowce,0). Chyba to jest.. przesyt wiedzy.. a moze to jeszcze wlasnie, nie jest to, moze jest jej za malo, hmm.. zastanawiajace.
Polecam czegos posluchac, bo.. przeciez nie mozna sie tak uczyc w ciszy, przynajmniej dla mnei ostatnio to takie bezplciowe.

sound --> Sting "Shape Of My Heart"

I na dzis to chyba byloby na tyle.. ciekawe czy znowu minie miesiac zanim sie tu znowu wpisze..

***Disconnected***
13:53 / 20.01.2002
link
komentarz (1)
Jeszcze spi..

Ja chyba w srodku jeszcze tez.. ale to i lepiej, bo nie chce sie teraz obudzic.. jeszcze nie teraz
Jeszcze chwilke.

Nie moglam wczoraj zasnac, cio mi nie dawalo spookju. ale to dopsze.. bo nie chcialam zasnac.. Hmm..

Wlasciwie to ostatnio stwierdzilam, ze pisze tu tyko z zwyklego przyzwyczajenia.. moze by tak przestac.. a moze nie
Hmm i zastanawia mnie, ktos z sandomierza odwiedza mojego nloga. Moze kiedys sie ujawni.. Moze kiedys wszyscy sie ujawnia.. bo zaczyna mnie dopadac ciekawosc w stylu 'kto to mnie wogole czyta.. takie belkotliwe wypociny'
Aaaaaa i znowu mi rodzinka dizs przyjedzie.. dali by sobie spokoj.. :,0)

bubuu..

sound --> Stare Dobre Malzenstwo "Piosenka Zauroczonego"

***Disconnected***
02:47 / 19.01.2002
link
komentarz (1)
Dawno nic tu nie pisalam, ale jakos nie bylo kiedy.. taka zabiegana bylam tym wszystkich. A dzis troche spokoju.. glownie dlateg, ze jest piatek.. a wlasciwie to juz sobota i dlatego, ze jestem chora.. dopsze, ze okazalo sie, ze moze nie bede musiala isc do szpitala..
Moj misio w Krakowie.. a ja sie nie moge doczekac az do niego pojade na tych feriach.. hmm a teraz mi sie chce troche spac, wiec pewnie zaraz sie poloze..

sound --> Meet Joe Black Soundtrack "Somewhere Over The Rainbow"

***Disconnected***
22:47 / 11.01.2002
link
komentarz (0)
Juz po egzaminach, juz po tygodniu.. praktycznie. Dobrze, ze sie skonczyl, ale nastepny bedzie rownie ciezki jak ten.. Oby jak najszybciej zlecialo, bo chce pojechac juz do Krakowa do Mojego Szczescia. Minal dopiero 6 dzien od jego wyjazdu a ja juz nie moge wytrzymac.
Ostatnio mnie dopadla jakas chandra. Siedze i caly czas chce mi sie plakac. Kompletnie na nic nie mam ochoty.. moze to poczesci wina tego jak mi poszedl egzamin z biologii, a szczerze mowiac spodziewalam sie ze pojdzie lepiej. Zwazywszy na to, ze umialam na niego wszystko, a nawet wiecej.. Yhh.. pech, ale jak to okreslil moj wychowawca - biolog "W tym jest wiecej pozytywow niz negatywow, nawet jezeli tego nie widzisz".
Jestem juz tym wszystkim zmeczona i nie moge sie doczekac ferii. Jeszcze tylko w szkole musze poprawic chemie, bo troche sobie w kulki z tym polecialam, a nie chce miec zlej oceny. Glownie z tego powodu, ze mi bedzie wstyd i.. matka nie utlucze i jeszcze nie bedzie chciala mnie do Krakowa puscic, a czegos takiego przeciez byc nie moze.. bo ja tam musze pojechac. Jak to zwyklam kiedys mowic "chocby skaly sraly to musze..".
Zaraz maja mi przywiezc pizze do domu. Jestem strasznie glodna, tak mi burczy w brzuchy, ze dziecko u sasiadow sie obudzilo :,0)

No i jeszcze w najblizszym czasie musze porozmawiac z dziewczyna mojego kumpla o ktorej pisalam wczesniej.. hmm, ktos im musi pomoc. Byc moze ja jestem ostatnio, albo i pierwsza osoba, ktora to powinna zrobic.. nie wiem. Ale nie mozna dopuscic, by cos wyszlo nie tak.. Nie chcialabym, zeby on znow zaczal marnowac swoje zycie, tak jak to robil wczesniej.. Wkoncu niedlugo bedzie pelnoletnia osoba, jaka ja juz jestem..
Eh.. zmykam, bo pizza juz jest.

***Disconnected***
11:38 / 08.01.2002
link
komentarz (1)
Hmm.. ladny dzis dzien, prawda ? Doskonaly dzien na egzamin, np. z angielskiego. Taaa.. naprawde doskonaly. Jutro bedzie doskonaly dzien na biologie.. a potem jeszcze jakies 2,5 tygodnia i ferie.. i troche luzu, no i wyjazd do Misiaczka :,0)

Ostatnio stwierdzilam, ze naprawde trzeba czlowiekowi duzo do tego zeby byc rzeczywiscie doroslym.. i to wcale nie chodzi o to czy ma sie 18 lat czy nie.. tylko o to, czy umie sie odpowiadac za swoje zycie, ze zrzucajac troski o nie na barki kogos innego, np. rodzicow, przyjaciol.. kogo kolwiek, kto zalatwi to za nas.. Takie rzeczy.. co bylo dla mnie nie wyobrazalne potrafia zniszyc nawet cos co laczy dwoje ludzi (nie mowie o sobie, tak nawiasem mowiac,0). Znam pewna pare, chlopak to moj bardzo dobry kumpel, a dziewczyna.. hmm jest najlepszym co go w zyciu spotkalo.. No i oczywiscie sa jeszcze jej rodzice, potocznie zwani "tescie" - konserwatysci o malomiasteczkowej mentalnosci i sposobach wychowawczyc jak za czasow obozow hitlerowskich, dwulicowi, wscibscy.. Gdy slyszalam o tym co robia tej dziewczynie, nie miescilo mi sie to w glowie.. bylo to niewyobrazalne dla mnie.. a to zawsze ja uwazalam, ze mi mama na nic nie pozwala, ze ciagle jest tylko wokolo mnie pelno zakazow, ale ja nigdy nie uslyszalam czegos takiego jak "masz 45 minut zeby sie z nim zobaczyc i wracaj do domu, bo jak nie to pozalujesz.." no i nigdy tez za mnie nikt nie podejmowal takich decyzji, ktorych nie pozwolilam za siebie podjac.
Hmm.. prawdopodobnie, nie macie zielonego pojecia do czego ja daze.. Otoz, wiem, ze jezeli dziewczyna nie podejmie jakis srodkow zeby sie troche uniezaleznic, to niedosc, ze do konca zycia nie podejmie zadnej decyzji bez mamy, to jeszcze rozleci sie cos co dla mojego przyjaciela jest sensem zycia od pewnego czasu.. On jej tego nie powie, ale ja wiem, ze jego cierpliwosc kiedys sie skonczy, a w tej sprawie jest bardzo cierpliwy i wyrozumialy jak nigdy. Bardzo mu zalezy i nic nie moze zrobic. Siedzi tylko zalamujac rece i nie wie co dalej.. I jak mu pomoc, jak pomoc im.. To straszna wizja kiedy czlowiek wazny dla kogos, po tym jk sie podniosl i poukladal sobie wszystko widzi, ze znowu sie to rozpadnie..
Czy ona zrozumie jezeli jej powiem, ze cos musi sie zmienic bo go straci.. a tojest najgorsze co moze byc dla niego.. i dla niej tez..
Nie wiem. Oby to nigdy nie spotkalo mnie..

***Disconnected***
15:12 / 07.01.2002
link
komentarz (1)
No i dzis mialam examin z chemii.. no i poszlo dobrze, dostalam 4.. choc nie przecze, ze wolalabym dotac piec. A najgorsze, ze mielam na to duze szanse tylko spapralam jedno zadanie.. eh..

***Disconnected***
22:26 / 06.01.2002
link
komentarz (2)
I tak minelo 17 dni szczescia.. Moj Kwiatuszek pojechal do Krakowa i niestety zanosi sie na to, ze nie zobaczymy sie wczesniej niz na koniec stycznia/poczatek lutego kiedy do niego pojade, bo on nie bedzie mial jak tu przyjechac. Na sama mysl, ze to jest 25 dni robi mi sie niedobrze..
Zostalo mi jeszcze pol butelki wina, ktora wczoraj otworzylismy.. moze by to tak wypic..
Znow sie rozplakalam jak go odprowadzalam na autobus.. jejciu, co ja bym dala, zeby nie musiec sie z nim rozstawac na tyle czasu..

Jutro mam pierwszy exam semestralnym z chemii.. uuu strasznie jest..

Mam ochote sobie obejrzec "Dziennik Bridget Jones" ostatnio to dostalam od siostry i ogladam jak mi jakos tak jest gorzej.. ale ksiazka byla lepsza, boie ksiazki.. nie ma co porownywac z filmem..

No to ide powtorzyc jeszcze co nieco z chemii.. po raz 100000..

***Disconnected***
11:13 / 05.01.2002
link
komentarz (1)
5 styczen..
Dzis sa moje 18 urodziny.
To przyjemne poczuc sie wreszcie choc troche doroslejszym czlowiekiem.. a co bedzie dalej ?
Tyle obowiazkow, wiecej odpowiedzialnosc.. hmm.. poczekamy zobaczymy..

***Disconnected***
16:00 / 30.12.2001
link
komentarz (1)
Zdaże ??

Hmmm, mam nadzieje, ze tak.



Niedosyt, bardzo duzy.

Stracony czas.. tyle czasu.. takie wielkie pragnienie.

Marnotrawstwo.. grrr

15:56 / 29.12.2001
link
komentarz (1)
Ktos mi wczoraj przypomnial cos, co kiedys przydazylo mi sie.. ale moze w bardziej rozwiniety sposob..
Mianowicie ile alkohol i taka mlodziencza glupota moge zrobic niedobrego..
Dobrze, ze teraz jestem duza i o wiele madrzejsza niz wtedy, bo jestes.. prawda ?

sound --> Robbie Williams "Eternity"

***Disconnected***
14:34 / 28.12.2001
link
komentarz (1)
Ni i minely swieta i tak niewiele czasu zostalo do konca roku a potem examy semestralne a mi sie nei chce uczyc nic.. no ale bede musiala, wiec, ze jezeli sie zmusze to rownie dobrze zrobie to wszystko w 2 gora 3 dni, ale musze sie wreszcie zmusic.

Misiaczek wczoraj powiedzial, ze nie wytrzyma do moich urodzin i dal mi juz prezent. Przesliczny prezent. Nosze go sobie i nie moge sie napatrzec, tak bardzo mi sie podoba :,0)

No dobra, siadam do biologii.. albo chemii, albo moze pogram na pianienie, eh..

sound --> Dana Glover "It Is You"
01:09 / 27.12.2001
link
komentarz (1)
Jestem spiaca, ale nie chce mi sie spac.

Jakis dzis mam kiepski nastroj.. moze jak to przespie to bedzie lepiej.. No wkoncu.. kiedys musi byc, pawda ?

Zaraz wylacze kompa i moze poloze sie przed telewizorem, moze jeszcze cos ciekawego bedzie..

Nie wiem.
Nic nie wiem.
Chcialam bym..

***Disconnected***
20:04 / 24.12.2001
link
komentarz (1)
To chyba wlasciwy moment, zeby tu cos napisac.

No wiec, jest Wigila, a wlasciwie to ja juz jestem po.. Jakos znow w tym roku udalo mi sie zjesc karpia, ktorego tak nawiasem mowiac nie cierpie, zawsze mnie wykreca przy kazdym przelykanym kesie.. hmm to chyba wina tych osci, zawsze jak mi sie wbijaja, to mnei na wymioty zbiera.. No ale moze nie bede pisac o tym co jesc lubie a czego nie.
Prezenty tez sie jakos rozdaly i chyba wszyscy sa zadowoleni, ogolnie moge powiedziec, ze swieta przemijaja spokojnie.
Pewnie nie tylko w moim domu obudzil sie duch swiatecznego obzarstwa.. gdzie sie nie ruszyc, to albo mama gotuje i drze sie na mnie i siostre, ze jej nie pomagamy.. tylko siedzimy i jej pomagamy :,0),0) (fajnie nie.. ?,0), no albo cos jemy. Ja szczerze mowiac, to nie mam sily sie juz ruszyc, dawno tyle nie zjadlam co dzis... I dawno moja mama tyle nie gotowala co przez ostatnie 3 dni.
Ale z drugiej strony to strasznie, bo swieta kojarza sie tylko z ogromna iloscia jedzenia, ktora trzeba pochlonac, a potem sie narzeka na zbedne kilogramy, na ktore doskonala recepte przedstawia nam wszystkie pisma typu "Naj" czy "Pani domu" juz w styczniu.. bosz.. jak to dobrze, ze moja mama nie zglupiala i jeszcze tego nie kupuje..
Swieta sa strasznie skonercjalizowane, nie ma juz w tym ani troche takiej radosci jaka wydawalo mi sie, ze byla jak bylam mala.. Tyle, ze kiedy bylam mala, to nie brakowalo pewnej osoby, ktorej jutro nie bedzie juz 7 lat.. I chyba glownie z tym kojarza mi sie swieta.. Mama jeszcze sie nie rozkleila.. mam nadzieje, ze tego nie zrobi..
Moje Szczescie jest u babci na Wigili.. i tak jakos tez sie sklada, ze nie przepada on za swietami, no z nieco innych powodow niz ja.. no ale liczy sie sam fakt.. Chyba cos w tym jest, bo wiekszosc moich znajomych nie lubi swiat.. jest to juz tylko kila dni, na ktore sie czeka.. bo bedzie wolne i "mozna sie wyspac" albo "pouczyc sie do examow semestralnych".
Tyle sie opisalam, a chyba nie powiedzialam nic.. W kazdym razie, nie wazne w jaki sposob traktujecie swieta i ile ona dla was znacza, to chce wam zyczy, zeby ten czas, ktory wiekszosc spedza z rodzina byl naprawde czasem, ktory bedzie sie wspominac do konca zycia z usmiechem i zeby ta pierwsza gwazdka, ktora dzis zaswiecila pomogla spelnic wasze najskrytsze marzeni ktorej jej wyznaliscie.. Niech nikt z was nie dopusci do tego, zeby duch swiat w was umarl.. bo wtedy umrze w was ostatnia rzecz, ktora czyni was dziecmi.. A kazdy z nas cos takiego w sobie ma i to czyni zycie pieknym. A jezeli nie wiecie w jaki sposob to dziala, to dowiecie sie.. wystaczy tylko..

sound --> Michael Bolton "White Christmas"
18:05 / 22.12.2001
link
komentarz (1)
Wlasnie skonczylam ubierac choinke.. ciezkie zadanie, a zaraz bede sprzatac.. ale narazie umyalm sobie wlosy i musze jeszcze moze cos z nimi zrobic.. choc pewnie i tak zrobie to c zwykle.. rozczesze i zostawie samym sobie.. Smiac mi sie chce, kiedy ludzi mi mowia, ze mam takie ladne wlosy i co ja w zwiazku z tym z nimi robie, ze wlasnie takie sa.. A mi sie i tak srednio podobaja, pewnie nie doceniam siebie, no ale to chyba normalne.. a moze i nie ? No mniesza o to, przeciez i tak pewnie teraz nikogo z was nie obchodza moje wlosy, no i bardzo slusznie :,0)
Ciekawe kiedy moj Kwiatuszek wroci od swojej babci.. oby jak najwczesniej, bo sie strasznie stesknilam i mam taka traszna ochote sie w niego powtulac.


sound --> Dzem "Taniec Smierci"
23:46 / 18.12.2001
link
komentarz (1)
Tak sobie siedze i mysle.. Beda swieta, bede mogla sie z Kwiatuszkiem zobaczyc, nareszcie i przez tyle dni.
Ale.. (niestety, zawsze musi byc jakies ale..,0) przeciez sa swieta, przeciez od ma rodzine i ja i przeciez trza swieta spedzic z nimi..
No i co.. nie podoba mi sie to wcale, a jednak wiem, ze tak musi byc i nic nie moge zrobic..

Nie wiem wiec cio bedzie.. ale i tak bedzie jak najlepiej..

sound --> The Verve "Bitter Sweet Symphony"

***Disconnected***