nasta // odwiedzony 466753 razy // [pi_the_movie szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1810 sztuk)
11:53 / 21.10.2009
link
komentarz (2)

Miałam wracać 7. września, wróciłam 9. Przedłużenie pobytu spowodowane chęcią przedłużenia beztroskiego życia. Miałam rację. Wakacje niesamowite. Nie zapomnę nigdy przenigdy. Parę momentów, które zapadną na zawsze w pamięci. Ludzie, którzy zawsze będą przy mnie a ja przy nich. Poznałam bratnie dusze, odzwierciedlenie tego czego poszukuje u ludzi w nich. Jak zawsze wiadomo, że odległość sprawia kłopoty, bo nie możemy się tak często widywać, ale niedługo Czechy przyjeżdżają do Puław i Anglia też, a później zmiana. I tak będzie. Chciałam zostać, nie chciałam wracać, za dobrze.



Z Ondra...


Z moją ukochaną Laurą..


wieczór pokerowy...


z Rachel i Tomikiem...


z Rachel w ogrodzie japońskim..


tania wódka zawsze dobra jest...




5 rano w morzu...







Krótka pseudofotorelacja, a zdjęć tysiące.



Powrót do domu i od razu miażdżące newsy. Zmiana życia o 180 stopni. Za dużo na raz. Przeprowadzka do Puław, ze względu na problemy zdrowotne taty. Koniec z życiem koncertowym. Przynajmniej na razie. Teraz praktyki w radiu, czyli spełniam się trochę w inny sposób, praktyki w portalu internetowym też. Szukanie pracy, dawanie korepetycji, gotowanie obiadów, sprzątanie. Powrót do rzeczywistości. Mini wkład przy promocji VB i tyle. Tęsknię za J. który się nie odzywa, cholera wie czy żyje. A szczerze...wiadomo, przydałoby mi się wsparcie. Mam, ale nie do końca.

I tak, za trudno jest pisać o niektórych rzeczach. Ogólnie trzeba dawać radę.

No to do lekarza.