nasta // odwiedzony 466349 razy // [pi_the_movie szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1810 sztuk)
21:51 / 14.06.2002
link
komentarz (4)
Wrocilam ze szkoly i co w domu? Pijana matka, ale ok. Damy rade. Powiedziala mi, ze zle wygladam i jakas blada jestem, potem spytala czy cos bralam. Ha, smieszne, ze wyplywa to wlasnie z jej ust.


Przyjaciolka wrocila z tygodniowej wycieczki do Londynu, od razu na miasto i po zdjecia, mile rozmowy, a pozniej maly ochrzan. Czemu ona przeklina co drugie slowo gdy znajduje sie w towarzystwie plci przeciwnej? Czy to taki szpan? Bo ja nie rozumiem. Nie zdaje sobie sprawy, ze na niektorych (moze wiekszosci osob,0) nie robi to wrazenia.


Maly chlopczyk jechal na rowerze i sie zagapil. Walnal w slupek i upadl. Nikt nie zwrocil uwagi, a dwoch starszych panow siedzacych na lawce zaczelo to komentowac, smiejac sie jednoczesnie. Podeszlam do chlopczyka i spytalam sie czy wszystko OK, on spojrzal na mnie i powiedzial, ze 'spoko' i pojechal dalej.


Przechodzac przez miasto, zauwazylam, ze wszystkie dziewczyny/ kobiety sa poubierane tak samo, tak samo pomalowane i rowniez maja te same sztuczne usmiechy przylepione do plastikowych twarzy. Szydercze spojrzenie i chude krzywe nogi. Kazda mysli, ze jest oryginalna, jedyna i najlepsza. Tak, niech tak zostanie, zeby nikomu nie robic przykrosci.


Nie lubie jak ktos rzadzi innymi, nie wiedzac o co chodzi. Zabilabym z checia.


Denerwuja mnie ludzie bez wlasnego zdania. Tacy ograniczeni i wchodzacy kazdemu w dupe. "Ojej, a co Ci sie stalo? A moze pomoc? biedactwo.." blablabla, wlasne zdanie to podstawa. Nie masz go, przegrales. Druga sprawa to, ze ktos mnie strasznie ostatnio denerwuje. Udaje przyjaciolke, a obmawia za plecami, trzeba bedzie sie znowu rozprawic. Nienawidze tego. Szlag mnie trafia, musze przedyskutowac ta sprawe. Dwulicowosc zabija przyjazn, w sumie jesli istnieje dwulicowosc to nie ma przyjazni.


Moj rudy stary piekny kotek lezy na mojej poduszcze w ksztalcie slonca. Zrobic zdjecie? Cos mnie wzielo na sentymenty.


Niedawno jak przechodzilam kolo swojego bloku, na podworku bylo strasznie duzo malych dzieci grajacych w pilke, bawiacych sie w piaskownicy itp. Przypomnialo mi sie jak ja sie kiedys bawilam, jak musieli na mnie starsi patrzec, a teraz ja patrze z ich perspektywy. Pokolenia, oni sie bawia, jak skoncza sie bawic to ja juz bede prawdopodobnie mieszkac gdzie indziej, a oni zaczna obserwowac tak jak ja to robie teraz. Dziwne..