nmy // odwiedzony 50940 razy // [nlog/pure life style nlog/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (203 sztuk)
19:18 / 21.04.2012
link
komentarz (1)
Tymek żyje, od ostatniego spotkania zmieniło się dużo. Ale cieszę się, że nadal istniejesz nlogu.
21:10 / 24.10.2007
link
komentarz (1)
Bo ziomki będą za mnie podejmować decyzje przez całe życie?


Pozdrowienia dla Tomaszka!
12:47 / 16.09.2007
link
komentarz (0)
I tylko wkurwiam się częściej,
w zasadzie to nie wiem, nic mi chyba nie wychodzi, nic.

Przynajmniej weekend był ogarnięty mocno, naprawdę, było przyjemnie.
17:08 / 09.09.2007
link
komentarz (0)
Mógłbym do stówki dobić, stu dni nawet.
Ale dobra, jakoś nie było potrzeby, ale zaczyna się jesień, ja zaczynam się zamulać i słucham LizaczówDup.

Kurwa, co za pojebany piątek był, sam siebie nie kumam, he.
01:00 / 02.06.2007
link
komentarz (0)
Ciężkie czasy, kwasy w każdej dziedzinie życia.

Ale mimo to dobrze, przynajmniej teraz.
22:11 / 21.05.2007
link
komentarz (0)
Czasem rzucić wszystko w chuj. Może niezbyt rozsądnie, ale przynajmniej szczerze.
22:43 / 17.05.2007
link
komentarz (0)
A kind of detox.
23:32 / 21.04.2007
link
komentarz (4)
Syyyf.

Leje mi się katar z nosa, puszczam gębą bomby wodorowe do kibla, wczoraj leżałem rozpierdolony przez gardło, dzisiaj miałem się uczyć [1000 brutto, a chuj to], a jutro kręcimy 3 [słownie TRZY] składy, więc cały dzień rozjebany [chociaż rozjebany w poztywynym tego słowa znaczeniu, to jakby przełożony czytał, haha]. No, ale przeżyję, się ułoży.
Damn.
22:13 / 25.03.2007
link
komentarz (0)
tired, so tired
histeryzuje
00:20 / 21.03.2007
link
komentarz (2)
Where will you be, tomorrow?

Kurwa, człowiek jak nie jest rozdarty i niespójny to nie jest uczciwy wobec siebie i innych. Tacy co mają jasno ukieruknowane poglądy, nie wahają się i co gorsza nie dają o tym po sobie znać są kłamliwymi chujkami, to wiadomo.

Taka mądrość życiowa na początek to była, dalej to nie chce mi się pisać nawet, czyt. nie wkurwiaj mnie. Tak się zastanawiam jak się zmusić do pracy i wysiłku itd., bo dalej nic nie robię, jak to mi ktoś powiedział, to za bardzo pracowity nie jestem [ha, ile osób mi to mówiło].
Kurwa spać.
23:30 / 18.03.2007
link
komentarz (3)
Nawet już nie wiem na co się wkurwiać.
A trochę trzeba, bo tak już mnie nosi.
22:26 / 13.03.2007
link
komentarz (2)
Nadeszła Wiosna.

Ja się ruszyłem też, no, poczułem to słońce, jeszcze w kosza nie grałem, ale planuję planuję [i nie żadne hangtime'y, haha]. Mam milion planów, których pewnie nawet w 1/3 nie uda się zrealizować, ale cieszyć się należy z pracowania musku. Chociaż.

Wkręciłem się w te projekty, więc sprawdź www.klhh.prv.pl i www.slizg.eu .

Dior - Diorofobia - jedna z najbardziej poschizowanych płyt jakie kiedykolwiek słyszałem, przypierdalajcie się, że brak flow i techniki praktycznie, ale spróbujcie napisać takie teksty jak on.

B.I.G. - Life After Death - nawet nie wiem co mi się wkręciło, czy że 10. rocznica, czy po prostu włożyłem do odtwarzacza. Tekstów na pamięć jeszcze nie znam, ale to raczej kwestia czasu.

Ostry - Hollyłódź - funkowe sample, podirytowany, ale ze znacznie większym dystansem niż kiedyś Adam O. . W zasadzie to bardzo pocieszna płyta, czekam na koncert tego szarlatna.

The Roots - Tipping Point - Kto nie lubi tej płyty?
20:04 / 26.02.2007
link
komentarz (0)
Staczamy się chłopaki.
No ale serio, to 'Coraz Gorzej', po prostu. Jeśli chodzi o naukę i ogarnianie spraw własnych. A tyle pomysłów w głowie ;)

So the life goes on...

Sprawdźcie sobie http://www.youtube.com/watch?v=UCHDBf9dJY8

And don't be disgusted.
20:34 / 11.02.2007
link
komentarz (2)
Pf, zaczyna się jutro. Znowu (i ma to sporo plusów).

Teraz będzie tak:
14. Luty Stereo Krogs - Backflip, wejście free
17. Luty Kino Cytryna - Lemoniada, 13zł
Marzec - Meth w Freszu [chyba wpadnę]
Czerwiec - Pearl Jam w Spodku [chyba wpadnę]
Czerwiec - Heineken Opener, 250zł?


Chyba jestem w takiej fazie, że trzeba 'Be' włączyć, albo 'R&G: Masterpiece' i spadać spać.
23:02 / 02.02.2007
link
komentarz (4)
Trochę się wyżalę czy może śmiesznie ujmująć 'wykurwię' [zapożyczę z Kruklina 'No Homo'].

Więc tego Ślizgu nie ma póki co [osobiście nie wierzę, żeby ktoś wykupił tytuł]. No i nie będzie, załóżmy. Kurwa to dla mnie bardzo złe, bardzo złe, już teraz żeby napisać cokolwiek to nie mogę znaleźć motywacji. A tak byłem zobowiązany. Kurwa, najgorsze, że miał być debiut teraz długi, tj. napisałem ponad 5 tys. znaków artykuł o łódzkim podziemiu. No i wszystko poszło się pieprzyć.

Do tego dodajmy nie brak sił, a bezilność [ kolejny follow up nlogowy, źle ze mną ]. Kurwa. Tylko się wpierdalam w psychiczne bagno jakimiś duposmętnymi kawałkami.

Tylko Timbo jest fajny, jest genialny nawet, wyprodukował dwie takie płyty popowe, że po prostu nawisko Mosley trzeba zapamiętać.

I słucham 'Uwierz we mnie' Flexxipu i słucham tego tak bezosobowo, to jest chyba najgorsze.
00:30 / 02.02.2007
link
komentarz (1)
Podobno Ślizg upadł.
Hm.
Może padł tak jak mój dysk dzisiaj i już działa.

Jak padł to kiepsko.
22:22 / 28.01.2007
link
komentarz (5)

Będą mnie gnębić tutaj, bo mi się Warszawa w chuj spodobała. Zupełnie inne miasto niż Łódź, oba bardzo fajne, ale zupełnie inne. Smiechostka taka, że tutaj jest trochę kompleks [w ogóle nie tylko tutaj], że Warszawa jak się komus podoba to pfff, jakis idiota. Nieprawda, fajne miasto, fajne centrum, wyraźny podział na Srodemiescie i Centrum, a nie jak u nas zbite to w jedno gówno. Poza tym mistrzowskie podziemie [w sensie PODZIEMIE, żaden tam hiphop, bo kiepski tam robią ;)], dosyć spore, też bysmy mogli mieć takie. Pałac - bardzo spoko.
Prawda jest taka, że znam co najmniej ze dwie osoby, które po wyjeździe od nas do WWA nagle cos zaczęły odpierdalać, zrobił się pur lans itd., ale zdaje się, że to w nich siedziało od dawien dawna.
Wpadnę tam jeszcze, fo'sure, zresztą najfajniejsza opcja melanżowania codziennie. No i jeszcze sporo miejsc czeka do zaliczenia [Ursynów, Mokotów - nadchodzę!].

Ale to kiedys, teraz się pouczę, te wszystkie studenty z którymi się cały czas trzymałem wywarły na mnie takie piętno i teraz może się jakos zacznę uczyć. Bo to fajna sprawa być obcykanym.

21:37 / 24.01.2007
link
komentarz (2)
Tak mnie męczyło i to w zasadzie jest XVIII wiek, bo jakby nie patrzeć 1701 kończę dzis czy kiedys.
Jo
00:03 / 24.01.2007
link
komentarz (0)
XVII wiek. 24.01
Co nie.
19:37 / 22.01.2007
link
komentarz (4)
Jadę z burakiem z osiedla autobusem:
- No ostry weekend będzie, studniówka
- Taaa...
- Alkohol kołuje kurwa co nie, bo w chuj muszę załatwić.
- No nieźle
- Ale na studniówkę nie idę, tylko se ci co nie idą robią oddzielną co nie.
- Spoko
- No i muszę do P. się odezwać po tani alkohol.
- On jeszcze kołuje? Nie siedzi w wojsku poza tym?
- Nie, no a podobno jeszcze może mi załatwić. Ale ja nie piję.


Kurwa.

W weekend MiastoPrzestępstw, WWA już NIEMAL pewniak. Strasznie smiesznie, bo tak mi z rąk szkoła wypadła, że ho ho. Ale już koniec zaraz na dwa tygodnie.