on_i_on // odwiedzony 151218 razy // [nlog/Cena Twoich uczuć/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (504 sztuk)
13:46 / 14.01.2005
link
komentarz (6)
Zauważyłem, że nie wszyscy wiedzą, czym jest lomografia. Otóż jest to dziedzina fotografii polegająca na robieniu zdjęć wszędzie bez zastanawiania się i wybierania ekspozycji. A skąd nazwa 'lomografia'? Wzięła się ona od nazwy radzieckiego aparatu z 80-tych lat Lomo. Był to mały kieszonkowy aparacik, bardzo prymitywnej konstrukcji (oczywiście bez lampy błyskowej) i często robiący niedoświetlone na brzegach zdjęcia. Obecnie lomograficy wyspecjalizowali specyficzny nurt fotografowania - nie przykładają oni aparatu do oczu, tylko 'strzelają' fotki z biodra (jak na westernach), zza głowy i z innych najwymyślniejszych pozycji.
Lomo nosi się zawsze ze sobą, fotki pstryka wszędzie - w autobusie podczas jazdy do pracy, na zakupach w markecie, podczas oglądania TV i gdziekolwiek indziej. Lomografia w dzisiejszych czasach nie jest tanim hobby - o ile sam aparat można za grosze kupić na giełdzie staroci, o tyle koszty klisz, wywołania i odbitek zawierają się w setkach złotych miasięcznie.
Przeciętny lomograf zużywa 4 rolki filmu dziennie.

Z innej beczki - dzisiaj na uczelni straszne piekło. Robotnicy remontują sale na drugim piętrze i wszędzie słychać nieznośne borowanie i kucie. Cóż - trzeba i to znieść..

Dzisiaj z rana, jak wstałem, pośmigałem sobie po czacie TV Polsat (tg, s. 370). Mam tam swojego nicka (QUEERwawa) i lubię gadać z innymi. Pogawędki dokonuje się za pomocą SMS-ów. Nawet nie jest to takie drogie - 61 groszy za SMS-a..

Pozdrawiam wszystkich czytających i oglądających - pojawię się pewnie dopiero po niedzieli, o ile nie uda mi się jutro z "Lambdy" coś dopisać. Papa!