on_i_on // odwiedzony 150763 razy // [nlog/Cena Twoich uczuć/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (504 sztuk)
14:58 / 29.05.2006
link
komentarz (1)
Weeknd był dla mnie bardzo udany - sporo fajnych imprezek zaliczyłem..

W piątek jak zwykle Masa Krytyczna, ale tym razem nie było zgody ze strony policji i mieliśmy jedynie na placu Zamkowym się zebrać, a potem każdy w swoją stronę. Znając jednak nieposłuszeństwo rowerzystów masa się odbyła. Najpierw grzecznie jednym pasem krążyliśmy wokół centrum, ale potem zawłaszczyliśmy już całą szerokośc jezdni i wlekliśmy się głównymi arteriami stolicy wkurzając przy tym niemiłosiernie kierowców. Niezłe jaja były, gdy w lukę miedzy rowerzystami wpasowała się kobitka w Toyocie Yaris. Natychmiast inni rowersi przyblokowali ją ze wszystkich stron i nie miała żadnych szans aż do Batorego się wywinąć. Wściekle trąbiła, ale nie puściliśmy. Psiarnia pojawiła się dopiero na Marszałkowskiej, gdzie na wyremontowanym niedawno odcinku wszyscy stanęliśmy na parę minut całkowicie wstrzymując ruch samochodowy. To był nasz protest przeciwko temu, że w czasie remontu nie zrobiono ścieżki rowerowej..

Ciąg dalszy masy był już porządkowany przez policję, ale i tak ich kiwaliśmy jak się tylko dało. W parku przy Rozbrat wjechaliśmy po bardzo stromym zboczu z nadzieją, że zwiejemy niebieskim. Jednak psy nie są takie głupie. O ile tamci zostali z radiowozami na dole, o tyle przyjechali następni od góry i znów trzeba było się ewakuować - tym razem parkowymi alejkami..

W sobotę wreszcie mogłem się zaopatrzyć w piwko - durna prohibicja się nareszcie skończyła. W sobotę również zaliczyłem zajebistą imprezkę rowerową na skłocie przy Elbląskiej. Była super muza, możliwość picia własnego bro i pokazy rowerowe. Wróciłem wczoraj nad ranem do domku tylko po korki dla wujka i szybko czmychnąłem jeszcze na Wilanowską, na pętlę 727..

W efekcie niedzielę przespałem, by dzisiaj obudzić się o kuriozalnej piątej rano i nie móc już zasnąć..

P.S. Podczas imprezy znalazłem fajną kasetę muzyczną - Cemetery of Scream, która dzisiaj mi pogrywa w domku..