poablo // odwiedzony 9143 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (22 sztuk)
12:40 / 24.07.2010
link
komentarz (0)
nienawidze moich przyjaciol,
nikt inny nie potrafi zrobic mi takiego bajzlu w glowie jak oni,
nagle znow jestem sam
01:03 / 22.07.2010
link
komentarz (0)
no i poszlo, od wczoraj jestem kierowca :) jedyne 12 lat i po problemie :)
tak czy inaczej to dobry znak, kolejny haczyk i czas zabrac sie nastepny problem; wybor spory, przespie sie z tym i cos na pewno wymysle
16:39 / 03.07.2010
link
komentarz (0)
omg, starosc nadchodzi; wlasnie kupilem odkurzacz, porazka; teraz musze kupic kogos, kto bedzie go uzywal :)
23:24 / 01.07.2010
link
komentarz (0)
pozbylem sie wszystkich moich rzeczy z pokoju w mieszkaniu rodzicow; ostatnie 15 lat sprowadzone do 10 listow, 20 zdjec, brzytwy po prapradziadku, multimetru i kilku ksiazek;
przeczytalem kilk listow i opowiadan ktore napisalem, bylem calkiem niezly; ciezko mi bylo poznac ze pisalem to ja; kolejna stracona szansa
22:28 / 01.07.2010
link
komentarz (0)
no i znowu poczucie winy; wszyscy robia ciekawe rzeczy, tylko ja wybralem latwa opcje i opierdalam sie za 30 kola rocznie; powoli czas na zmiany
03:34 / 29.06.2010
link
komentarz (0)
koniec wakacji, nie bylo tak zle, ale nastepnym razem na pewno nie zatrzymam sie u rodzicow ani nikogo, kto mam male dzieci :)
21:26 / 17.06.2010
link
komentarz (0)
godzina jazdy i zgadnij co?
pasek rozrzadu powiedzial do widzenia; utknelismy na autostradzie, bez szans dojechania na lotnisko;

nie wydam £200 na samolot jutro, wiec o weselu moge zapomniec;

z dobrych wiesci - kupilem koszule i nawet rozmiar jest ok :) prawie znalazlem garnitur;
no i najwazniejsze; z jednym z moich projektow cos poszlo zle; nikt nie wie o co chodzi; a ja nie musze sie z nimi uzerac, bo technicznie jestem na wakacjach :)

jakbym jescze dal rade wywinac sie od chrztu, to juz w ogole by byla bajka :) kilka dni nad morzem zamiast idiotycznych ceremonii; zmycie grzechu pierworodnego, co za idiotyzm, bog ktory cos takiego wymysla jest idiota
00:05 / 17.06.2010
link
komentarz (0)
no i kurwa lece, istnieje jeszcze nadzieja na korek albo moze jakis wypadek na autostrdzie, ktory sprawi ze nie dojade na czas, ale z moim szczesciem...

idac do pracy prawie wskoczylem pod samochod, o wiele ciekawiej byloby spedzic tydzien w szpitalu niz u rodzicow

ale to ostatni raz, kiedy jade tam na ich warunkach... mam nadzieje

20:18 / 15.06.2010
link
komentarz (0)
kiedy mialem 16-20 lat musialem sporo klamac; moi rodzice na nic nigdy mi nie powalali, wiec musialem lawirowac zeby poczuc choc odrobine wolnosci; wyprowadzilem sie majac 18 lat, ale i tak czasem wracalem na weekendy, a wtedy wiezienie przez 3 dni :)
i niech nikt mi nie wyjezdza z klamstwem i krotkimi nogami, bo to bzdura :)
kiedy mialem 20 lat jednak, pod wplywem milosci (sic!) i pewnie duzej ilosci sroskow odurzajacych wstapilem na sciezke cnoty i od tego czasu nie zrobilem nic moralnie nagannego
wlasnie teraz mysle o zlamaniu zasad, nie mam w co sie ubrac, nie chce spotykac zadnych ludzi, mam ochote powiedziec wszystkim, ze sorki ale jestem chory i nigdzie nie jade, bo lekarz nie pozwolil, ale po tym calym czasie pewnie wyhodowalem sumienie i skaze sie na 10 dni koszmaru
01:11 / 15.06.2010
link
komentarz (0)
sometimes I wish I've never been born at all
20:29 / 14.06.2010
link
komentarz (0)
znowu dol,
3 godziny lazenia po sklepach i odkrywam, ze miszkajac w uk, kraju grubasow, nie moge kupic garnituru, bo nikt nie sprzedaje mojego rozmiaru :(
ok, jestem gruby, nie da sie tego ukryc, ale kurwa ja pierdole, codziennie mijam dziesiatki kolesi wiekszych ode mnie, ktorzy te garnitury jakos jednak kupili;
a moze tylko mi sie wydaje ze sa jestem od nich mniejszy?
22:53 / 13.06.2010
link
komentarz (1)
ja pierdole
urlop za 4 dni
wlasnie sie zorientowalem, ze nie zmieszcze sie w garnitur, ktory kupilem 2 lata temu
matka znowu cos pieprzy bez sensu, siostra nie rozumie co do niej mowie i bede musial isc do kosciola, szczyt hipokryzji
mam wszystkiego dosyc
21:26 / 11.06.2010
link
komentarz (0)
nigdy nie nauczylem sie funkcjonowac w spoleczenstwie, tak na prawde; potrafie sie przemykac i udawac ze pasuje, tak dobrze ze jestem lubiany w kazdym srodowisku w jakim sie znajde; ale to wszystko falsz, nie potrafie stworzyc przyjazni, jakichkolwiek wiezow, nigdy sie tego nie nauczylem, nie mialem kiedy i jak; co gorsza nie wydaje mi sie, zebym potrafil kochac; kiedys kogos kochalem, przynajmniej tak mi sie wydawalo, ale ja nie potrafie nikogo pokochac, nawet siebie
20:07 / 11.06.2010
link
komentarz (0)
piatek zgodnie z przewidywaniami

musze wymyslec jakas blokade na zakupy, kiedy pije; albo przestac pic :) wlasnie odebralem przesylke, o ktorej nic nie wiedzialem - czarny kapelusz fedora :) czarne wayfarery przyszly kilka tygodni temu, teraz tylko czekam na kiepski czarny garnitur :)
23:55 / 10.06.2010
link
komentarz (1)
w czwartek bylo ok
rano silownia, 50 minut 1000kcal, prysznic i prosto do pracy
lunch i wyprawa do asdy po nowe koszule, koszul nie bylo, byla zubrowka, 0.7; wlasnie sie konczy
jutro pracuje 8-14, spoznie sie godzine i wyjde godzine wczesniej; jakos podejrzewam ze ostatni weekend sie powtorzy
za tydzien wakacje, u rodzicow, niestety ich nie znosze, ale nie dalbym sobie rady z poczuciem winy gdybym im to powiedzial; znowu krytyka na kazdym kroku;
postanowienie - pierwsza klotnia i wynosze sie do hotelu, zobaczymy jak wyjdzie
21:05 / 08.06.2010
link
komentarz (0)
czwartek
awans, podwyzka, stres
0.7 absolut, smak zmimnej wodki na jezyku, pol peklo

piatek
praca, stres
0.3 absoluta z wczoraj, nie wystarczy, sklep, 0.7 grants, 8 stelli, butelka wina

sobota 5.00
bol, strach, splatanie; musze odespac, zeby zasnac dopijam grantsa

sobota 10.00
pobudka, bol, panika, bol, samotnosc
okulary przeciwsloneczne, kaptur, sluchawki w uszach, miroslaw czyzykiewicz ave, byle tylko sie uspokoic;
100 metrow do sklepu, wszyscy sie na mnie gapia, na pewno smierdze alkoholem, jestem mokry od potu; glowa w dol - sklep - 1.0 grants; dom - szklanka - muzyka; teraz pieje zeby nie bolalo, nastepne 3 dni coraz mniejsze porcje; w czwartek bedzie ok, mam nadzieje...
21:21 / 04.06.2010
link
komentarz (0)
widzisz, kiedys bylo inaczej; kiedys bylo lepiej, wiatr pachnial zmianami; kolory byly zywsze
czuje wiatr na twarzy, siedze pod drzewem, ale nic sie nie dzieje, cala magia odeszla
pierwszy, drugi, trzeci drink; i nagle to uczucie wraca, zaczynam wierzyc ze nie jestem zlym czlowiekiem; mysle o ludziach ktorzy odeszli i powoli uczucia wracaja
za chwile zaczne plakac, moge to powstrzymac tylko jesli naleje kolejna porcje; bol fizyczny kontra pamiec; chyba nie jestem jeszcze gotowy
zimna wodka w lodowce kusi
znow przegralem
20:29 / 03.06.2010
link
komentarz (0)
no i stalo sie; siegnalem dna, od jakiegos czasu bylem milszy niz inni, wybieralem projekty, ktore beda zauwazone przez szyszkow :) i bylem mikowi przyjacielem :) no i wlasnie sie stalo, 30% podwyzka przyznana, polowa teraz, druga za 6 miesiecy; nawet przez 3 godziny chcialo mi sie pracowac, ale teraz czuje sie jak dziwka, musze zmienic prace, ale nie wiem co chce robic; troche lipa
20:41 / 30.05.2010
link
komentarz (2)
irytuja mnie ludzie, ktorzy nie rozumieja prostych rzeczy; idioci, ktorzy zaprzeczaja ewolucji albo twierdz ze kreacjonizm ma cokolwiek wspolnego z nauka; chyba musze zapisac sie na joge albo cos
11:00 / 29.05.2010
link
komentarz (0)
sucking the corporate cock, jak to mowi moj szef
to wlasnie to co musze zrobic zeby doatc podwyzke, 50% wiecej i za dwa lata moge poswiecic sie swojemu biznesowi; ale bede sie czul jak smiec usmiechajac sie do ludzi, ktorych nie znosze, potakujac kiedy chce powiedziec nie i klamiac z usmiechem na ustach, byle tylko zadowolic dyrektorow; nie wiem czy dam rade