21:13 / 29.06.2011 link komentarz (0) | wracam tu zawsze w chwilach największego niepokoju. teraz takie czasy że zaglądając na facebooka co 2 minuty chcę coś tam wykrzyczeć, nie wiem co. sama krzywo patrzę jak ludzie sadzą smuty w statusach. pewnie wszystko kieruje nas ku takiej "angielszczyźnie". how do you do. how do you do. udaję że mnie to interesuje. z punktu widzenia prawa przyciągania to chyba całkiem korzystne rozwiązanie. czytam teraz taką książkę, w której stoi, że każdy ma swój własny domyślny poziom szczęścia. i niezależnie od tego czy wygra w totka, czy ujebie mu palca i tak po około roku powróci do swojego domyślnego poziomu. Mój były mąż powinnien to przeczytać i przestać mnie obwiniać za swoją wieczną męczarnię. Jak zauważył kolega z pracy domyślne ustawienia są do zmiany i ten poziom też można sobie podwyższyć (lub obniżyć). To czego nie ma w książce to to, że chyba coś się traci. Jakby duszę. Czytałam też kiedyś taką właśnie żartobliwym tonem napisaną książeczkę o specyfice brytoli i różnica między nami - słowianami a nimi wyrażona była w stwierdzeniu że my posiadamy duszę a oni nie. Więc może do diabła z duszą? Książka chyba nie jest już na czasie, bo teraz jeszcze byłaby wzmianka o domyślnym poziomie szczęścia wywindowanym przez niezainteresowanie problemami innych i nie wymawianiem na głos sedna swojego przygnębienia. I o socjalu, który pozwala przejmowac się tylko swoim życiem wewnętrznym. Moje krzyki na facebooku jako internetowym hyde parku (takie porównanie a propos) tyczyłyby się tego ostatniego tematu. przez to że kiedyś było tu moje miejsce w sieci straciłam właśnie kilkanaście cennych minut z czasu w którym powinnam zapierdalać żeby połapać końce. i obniżyłam domyślny poziom szczęścia. | 14:45 / 27.10.2010 link komentarz (1) | od dołu
> nie wmawiam sobie ani nikomu że dramaty to sól życia codziennego, a już
> napewno nie mojego. wiem że nic nie wiem, ciężko mi tylko wyobrazić
> sobie w jaki sposób wiedząc że jeśli nasze myśli i czyny są pełne
> bogactwa i miłości to powrócą do nas i tak samo jeśli są pełne złości a
> my uciekamy w upadek i nienawiść, w jaki sposób wiedząc to wszystko
> chcesz zmienić coś na dobre zmieniając się w człowieka którego się
> brzydzisz? ale wierzę że wiesz co robisz i że nie zgubisz się gdzieś i
> wrócisz kiedyś do punktu w którym Cię poznałam a może i do kolejnego,
> lepszego o którym nic nie wiem. przepraszam że cokolwiek pisałam nie
> znając sytuacji ale nie chciałam pytać wprost a hmn... nie ma dobrego
> słowa na to co poczułam czytając i czując jakie emocje w Tobie siedzą.
> nie będę więcej mącić Ci w głowie ani dawać rad na temat rzeczy o
> których gówno wiem. jeśli myśli mają moc to masz moją pomoc.
>
>
>
> Dnia 21-10-2010 o godz. 14:10 marcin napisał(a):
> > A zresztą napisze, w jaki to sposób staram sie rodzica pomóc wyjśc z
> > ciemności, oni myślą teraz już oczywiście w mniejszym stopniu ale
> > jak zaczynalem 3 lata temu to ze powinnością czlowieka jest znosić
> > ciężary tego świata za grzechy, ale mądrością tu jest nie znosić
> > do końca życia a zacząć wreszcie myśleć, jeśli musze cierpiec za
> > grzechy to może przestane je czynić i przestane cierpieć, oni nie
> > wpadli na to widocznie gdyż zwyczajnie nie rozumieli że nikt tu nie ma
> > przyjemności poza nimi samymi karac się za brak wzajemnej miłości, a
> > bóg to nie kat i chce nam dac wszystko co najlepsze a nie najgorsze,
> > jednakoż sam bóg jest miłoscią a świat dostarcza nam rzeczy
> > materialnych wedle naszych myśli i jak sa one pełne bogacytwa i
> > miłości i nasze czyny tez takie sa to cóz stoi na przeszkodzie
> > bogactwu ale jesli jestesmy pełni złości i uciekamy z tym w upadek i
> > nienawiśc to czym nasze życie będzie? Lecz kiedy zrozumiemy iż bóg
> > i my to jedność to wszystko sie zmienia - jestesmy miłościa więc
> > gdziez jest nasza miłosć, jeśli myslisz ze oni są szcześliwi w
> > swoim zyciu to chyba poprosty śpisz bo oni zwyczajnie nie widza innej
> > drogi jak i ty zresztą pewnie i wmawiasz sobioe że dramaty to sól
> > życia chyba twojego dziewczyno, moja rola polega na tym żeby mu
> > poprostu odsłonic oczy na miłośc bo to ona buduje i przestali drzeć
> > wreszcie koty z żona za niepogodzoną zazdrośc sprzed 30 lat bo
> > niedośc że sam na tym cierpi i topi swoje złości w alkoholu to
> > jeszcze jego dzieci i żona maja równie przejebane, bo musza to ogladac
> > i słuchac bełkotu. Więc moja rola to uświadomic mu własną
> > zazdrość bo każdy jest wolnym człowiekiem choćby z tego powodu że
> > nikt za niego nie przezyje jego zycia i nie zdechnie, więc jesli
> > jeszcze nie rozumiesz to zwyczajnie staram się znaleźć utracony
> > między nimi szacunek do siebie aby mogli uwierzyc że zasluguja na
> > lepsze zycie a nie ciągły strach i nienawiśc- i bardzo chętnie
> > zająlbym sie swoim zyciem, bawil się na surfingu i łowil rybki w
> > pacyfiku ale skoro tu jestem a nie tam to znaczy że chyba z jakiegos
> > powodu nie mogę i cos nie daje mi spokoju, gratuluje ci ze potrafisz
> > byc obojętna na innych ale dla mnie robienie czegos z myślą
> > wyłacznie o własnym dobrze a reszta niech się męczy jest nieludzka
> > zwłaszcza gdy sa to twoi rodzice których powinno się kochać a niby
> > jak to zrobic jak zabijaja się nawzajem i przy okazji własne dzieci bo
> > jest nas 3ka i każde myśli dokładnie to samo. I to iż moje
> > położenie wydaje ci się wysoce nikomfortowe jest spowidowane tym iż
> > musze wejść w ich wibracje aby ich zrozumiec i nawiązać z nimi
> > jakiś kontakt bo tu juz nie chodzi o nich samych a o nasza trójke z
> > której i tak jestem jeszcze najbardziej otwarty do świata, bo siostry
> > wogóle sie boją przyjeżdżac do domu, bo jest tu poprostu katolickie
> > piekło, i nigdy nie bylo takiej miłości na jaką zasługuje rodzący
> > się człowiek. I plis nie wyskakuj mi z psychologami bo gwarantuje ci
> > że jestem bardziej normalny niż psycholog, jednakoz póki co znizyłem
> > sie do poziomu mojego starego który niebardzo odstaje od małpy bo z
> > poziomu człowieka którego znałas kiedyśtam, nic nie mógłbym zrobic
> > innego jak wziąśc i go zajebac bo wydaje być się nieedukowalny nawet
> > dla psychiatrów bo i tam juz był, a że wciąż ma kontakt z
> > otoczeniem i moją mamą która zasługuje na to zeby jej z nim pomóc
> > bo kobicina przynajmniej stara się i szuka odpowiedzi. Tymczasem prosze
> > nie dopisuj bo mi mieszasz w głowie twoimi wibracjami i spychasz mnie
> > do poziomu w którym faktycznie wydaje się to bez sensu co robie
> > jednakoz nie bierzesz pod uwagę tego iz robie to przedewszystkim dla
> > siebie, aby nie zyc w świadomości że mój ojciec to jebana kupa gnoju
> > która narobila dzieci tylko po to aby im pokazac zycie w braku
> > miłości do siebie zony i nich samych bo z tym się nie da życ.:/
> >
> >
> >
> >
> >
> > Użytkownik napisał(a):
> > > From:
> > > Subject: Re:
> > > To: \"Marcin\" ;
> > >
> > > ciekawa jestem w jaki sposób pomagasz rodzicom wyjść z ciemności.
> > pozwól
> > > im żyć ich własnym, życiem, bo może jak im utniesz ograniczenia
> > staną
> > > się dopiero nieszczęśliwi? ograniczenia absurdalnie dają poczucie
> > > bezpieczeństwa, zwłaszcza jeśli się w nich siedzi z całą masą
> > innych
> > > ludzi. ja też widziałam piękniejsze rzeczy niż ten świat posiada,
> > > widziałam też gorsze niż najgorsze. serio. ciekawa jestem co takiego
> > > Twoim zdaniem jeszcze zobaczę. małe dramaty i głupoty to sedno życia.
> > > nie musisz się wkurwiać ani litować jeżeli zajmiesz się swoim życiem
> > > zamiast zwracać uwagę na ułomności innych. przepraszam że tak
> > napiszę
> > > ale po tym co przeczytałam za chiny nie chciałabym dojść tam gdzie
> > Ty i
> > > gdybyś jeszcze miał mnie do tego popychać to chyba odebrałabym Ciebie
> > > tak jak Ty odbierasz całą resztę. nie złość się na mnie ale zamiast
> > > naprawiać świat idź do kogoś po pomoc dla siebie.
> > >
> > > Dnia 20-10-2010 o godz. 23:56 marcin napisał(a):
> > > > Luz Polcia, juz poprostu widzialem piekniejsze rzeczy niż ten świat
> > > > posiada, stąd to moje zdegustowanie bo teraz widze tylko to co z tym
> > > > kontrastuje, tez kiedys to pewnie zobaczysz, szkoda by było żeby
> > > > wszystko zamykalo się w tych kilku rzeczach które sa tu, ja chce już
> > > > widziec tylko ładne rzeczy, a te małe dramaty i głupoty innych które
> > > > widze każdego dnia są dla mnie tak niezrozumiale i głupie ze juz
> > > > poprostu wysiadam, dobrnąłem do pewnego stadium w którym nie moge juz
> > > > więcej dawać ludzią miłości bo juz ich poprostu nierozumiem a moge
> > > > się jedynie wkurwiac albo litować niestety, moją lekcją jest nie
> > > > oceniac i współczuć ale kurewsko to trudne jeszcze dla mnie bo juz
> > > > jestem jedną noga w świecie gdzie nie ma takich absurdów, a drugą
> > > > ciągle w domu gdzie postanowiłem pomóc moim rodzicą wyjść z
> > > > ciemności bo oni ciągle kościółek i inne takie ograniczenia a tu
> > > > pora by dorosnąć do własniej mocy i przestać sie bać. Taki czas
> > > > Polcia wiem ile ze mnie ubyło ale nic na to nie poradzę, muszę
> > > > popchnąć innych albo poczekac az dojda tu gdzie ja żeby móc znów
> > > > być naturalnie miły a nie zmuszać się do tego, widocznie czasem
> > > > trzeba ewoluowac wstecz żeby wywlec innych bo bez nich mój świat nie
> > > > jest taki kolorowy, zreszta jakby mógł być jak są to moi rodzice,
> > > > mam czas wiec im przypomne o miłości albo choć o wolności bo
> > > > ugrzęźli w gównie bóg wie kiedy ale napewno odkąd pamiętam i
> > > > poprostu serce mi sie łamie jak patrze na ta głupotę w która brną
> > > > bez końca. ewentaualnie jak nie podolam bo to chyba jest pod kotłem w
> > > > piekle a już jestem bliski zostawienia jak jest to zwieje do polinezji
> > > > na jakąś wysepkę bo to lepsze niż zycie po nowy samochód czy inny
> > > > badziew który mi sie nudzi po 2 dniach. 3m sie ciepło.
> > > >
> > > >
> > > >
> > > > Użytkownik napisał(a):
> > > > > From:
> > > > > Subject: Re:
> > > > > To: \"Marcin\" ;
> > > > >
> > > > > ja nie miałam parcia na dzicko. też miałam czasami takie myśli że
> > > > jeśli
> > > > > miałbym być dobrą matką to z myślą o dziecku powinnam go wogle nie
> > > > mieć
> > > > > dla jego własnego dobra i dla dobra świata bo ludzie to największe
> > > > > zakały tego świata. ale jest i widzę rzeczy których wcześniej nie
> > > > > widziałam a one szczęśliwie przesłaniają mi te które widziałam.
> > > > > ocknij się proszę. co się z Tobą stało? wiem że to trudne do
> > > > uwierzenia
> > > > > ale odbiłeś się tłustym drukiem na moim życiu i zesztywniałam jak to
> > > > > przeczytałam. ogarnij się, mam nadzieje że to chwilowe. a jak trzeba to
> > > > > weź jakieś tabletki a potem napisz do mnie jeszcze raz. świat jest
> > > > > chujowy ale też jest piękny a Ty to piękno zamykasz i blokujesz przez
> > > > > swoje myślenie a chujozie dajesz pole do popisu w Twoim wielkim umyśle.
> > > > > gdzie Ty wogle jesteś? weź wracaj.
> > > > >
> > > > >
> > > > > Dnia 20-10-2010 o godz. 22:02 marcin napisał(a):
> > > > > > Aaaa nie przejmuj się nic cie nie ukarało, dostalas co chciałaś,
> > > > > > widocznie chciałas dziecko ale najwidoczniej męża nie chciałaś,
> > > > > > chcesz kase to chciej ją równie mocno a dostaniesz, świat daje czy
> > > > > > sie stoi czy sie leży nie ocenia, bo i bez tego jest tu nudno, co do
> > > > > > libido to da sie przezyć, ja sie rozszedlem z moja Jadzią po raz 100 i
> > > > > > szczerze powiem że wole sam niż z nia sie zadowalać, a na drugi raz
> > > > > > takie rzeczy jak dziecko planuj razem z facetem w oparciu o realia bo
> > > > > > przecież wszyscy w tym swiecie tkwimy jednakowo i szczerze Ci powiem
> > > > > > nie mam pojecia jak wpadłas na to żeby 30 lat swojego zycia poświecac
> > > > > > dziecku a nie sobie do tego w obecnych realiach, przeciez tu jakies
> > > > > > dramaty wkoło i brak stabilnosci przynajmniej mi, ale nie oceniam ja
> > > > > > chce motor to kupuje motor, ty chcesz dziecko to może ktoś chce byc
> > > > > > dzieckiem, ale już mam dość tego świata, jebana dziecinada i tyle,
> > > > > > nie chce mi sie nawet z sobą konczyć więc poczekam az sam sie
> > > > > > rozpierdoli, a to najlepszy teks dnia dzisiejszego \" Ryszard C. mówił
> > > > > > policjantom, że ma raka i zostało mu siedem miesięcy życia.
> > > > > > Opowiadał, że chciał zabić \"jakiegokolwiek polityka\" ale sie
> > > > > > ubrechtalem, czego to ludzie już nie chcą, i po co tu sie rozmażać,
> > > > > > choc przynajmniej masz dziewczyno cel do życia, bo ja nie mam i tez sie
> > > > > > z tego ciesze bo nie chce mieć hehehhe, nie przejmuj sie niczym i dbaj
> > > > > > tam o tego małego kolesia zeby mu było radosnie i nie brakowało
> > > > > > wolności, jak ci coś bedzie trzeba to wal jak w dzwon coś sie
> > > > > > wymyśli. 3m sie ciepło
> > > > > >
> > > > > >
> > > > > >
> > > > > >
> > > > > >
> > > > > >
> > > > > > Użytkownik napisał(a):
> > > > > > > From:
> > > > > > > Subject: Re:
> > > > > > > To: \"Marcin\" ;
> > > > > > >
> > > > > > > No więc Marcinku postaram się to ubrać Ci to w kolory. Jeśli
> > > > > > napisałam
> > > > > > > że chciałam złapać męża na dziecko to musiał to być jakiś
> > > > > > słaby żart.
> > > > > > > Przeliczyłam swoje możliwości, fakt ukarało mnie za pychę, za to że
> > > > > > > stwierdziłam że wystarczy że będę się starać to wszystko będzie
> > > > > > dobrze,
> > > > > > > za to że uwierzyłam w Miłość od pierwszego wejrzenia i za to że
> > > > > > > przeceniłam swoją znajomość męskiej natury. Za to że
> > > > > > zbagatelizowałam
> > > > > > > wiele znaków mówiących żeby pakować swe pośladki w troki. za swoją
> > > > > > > naturę która zawsze każe mi najbardziej chcieć tego czego nie mogę
> > > > > > > dostać. Ale oprócz etykietki rozwódki z dzieckiem i kłopotów
> > > > > > finansowych
> > > > > > > (a także niezaspokojonego libido, hehh) dostałam też nagrodę w postaci
> > > > > > > skoku poczucia własnej wartości z poziomu grubo poniżej zera do
> > > > > > > optymalnego. I moc z tego co mnie nie zabiło choć kilka razy było
> > > > > > > blisko. Mam też synka, który wysysa ze mnie sporo energii ale w zamian
> > > > > > > daje wielką siłę której nikt ani nic innego by ze mnie nie
> > > > > > wycisnęło. No
> > > > > > > i mam prawdziwych przyjaciół na których mogę liczyć, a pewnie nie
> > > > > > > dostrzegłabym tego gdyby nie to co mnie spotkało. Ależ tu kolorowo
> > > > > > istny
> > > > > > > jarmark :D ale szczegóły w tym ogóle są już typowo polkogalopkowe :)
> > > > > > >
> > > > > > > P.S.
> > > > > > > Czy mi się zdaje czy jesteś do mnie nastawiony dosyć... hmn
> > > > > > sceptycznie?
> > > > > > >
> > > > > > >
> > > > > > > Dnia 20-10-2010 o godz. 11:56 marcin napisał(a):
> > > > > > > > Co to mała łotrzyco ukarało cie czy co??? Nie pytam bo pewnie nie
> > > > > > > > chcesz powiedzieć skoro sama nie piszesz ale z ostatniej naszej rozmowy
> > > > > > > > kilka lat temu wywnioskowałem że postanowiłaś złapać męża na
> > > > > > > > dziecko bo fajny był, oczywiście może było inaczej ale tak jakoś
> > > > > > > > tak to odebrałem z tamtej rozmowy, a z tego co piszesz dziś wnioskuje
> > > > > > > > ze go nie masz hmmm, to najmniej romantyczna wersja jaką mogłem
> > > > > > > > wymyślić i mam nadzieje że prawda jest bardziej kolorowa w twoim
> > > > > > > > wydaniu, no ale to musisz mi sama napisać...;)
> > > > > > > >
> > > > > > > >
> > > > > > > > Użytkownik napisał(a):
> > > > > > > > > From:
> > > > > > > > > Subject: Re:
> > > > > > > > > To: \"Marcin\" ;
> > > > > > > > >
> > > > > > > > > co prawda nie sprawiasz wrażenia zainteresowanego ale dobre myśli
> > > > > > > > > dobrych ludzi pomagają w życiu więc Twoich o mnie może już być o
> > > > > > > > męża
> > > > > > > > > więcej.
> > > > > > > > >
> > > > > > > > >
> > > > > > > > >
> > > > > > > > > Dnia 19-10-2010 o godz. 12:27 marcin napisał(a):
> > > > > > > > > > Cześć czarodziejko, próbujesz mi dać worek z kasą-hmm dzięki, w
> > > > > > > > > > zamian nauczę cię prostszych czarów, mówisz bliskiej osobie o tym
> > > > > > > > > > czego pragniesz i tyle, gdzie 2 lub 3 się modli ja jestem pośród
> > > > > > > > > > nich, 8 to troche kłopotliwe choc 8ka to liczba kasy i pewnie stąd to
> > > > > > > > > > ktos tak wymyslił, faktycznie worek z kasą to dobry pomysł, byle po
> > > > > > > > > > dwusetce bylo a nie w monetach:d U mnie Ok, też czasem o tobie myślę
> > > > > > > > > > choć rzadko przyznam bo masz męża i dziecko o ile pamiętam więc
> > > > > > > > > > już nie wypada a ja to o jednym przecież jak kogut myśle, i nie
> > > > > > > > > > mówie tu o ziarku:) Mam również nadzieje że u Cie OK, jakby co to
> > > > > > > > > > wymyśl se inaczej poprostu i ma być!!! Buziak Ci w czółko
> > > > > > > > > > dziewczyno;)) Pozdrooo
> > > > > > > > > >
> > > > > > > > > >
> > > > > > > > > >
> > > > > > > > > > > From:
> > > > > > > > > > > Subject: Re:
> > > > > > > > > > > To: \"Marcin\" ;
> > > > > > > > > > >
> > > > > > > > > > > cześć Marcin
> > > > > > > > > > > czasami myślę o Tobie.
> > > > > > > > > > > Mam nadzieję że dobrze Ci się żyje gdziekolwiek jesteś.
> > > > > > > > > > >
> > > > > > > > > > > Paulina
| 20:49 / 04.10.2010 link komentarz (2) | polka poszła się dzisiaj dziarać. z Emilem oczywiście.
Emil większość czasu tańczył sobie w rytm d&b i tylko
kilka razy próbował sie na mnie wspinać więc nie było
tak najgorzej. za to teraz nie jest najlepiej bo boli
jak ja pierdolę. od kiedy rozciachano mi brzuch w stylu
iście cesarskim stałam się jakoś mało odporna na ból.
możliwe też że za pierwszym razem nastawiałam się na
prawdziwą mękę, a okazało się, że to lepsze niż usuwanie
zbędnego owłosienia z nóg za pomocą depilatora. tym
razem poszłam z myślą że będzie luzik i trochę się
zawiodłam.
| 20:56 / 03.10.2010 link komentarz (0) | straszna ta mitsubicha ze skina. choć miałaby szansę
jakoś nawiązywać do tego co bezpowrotnie odeszło,
gdyby nie ta tandetna fioletowa antyestetyka :/ fuj.
dzień spędzony na odwiedzinach rodzinnych, tzn
zapakowałam Emila do obłoconej fury rocznik \'87 (acz
150tysi przebiegu z czego 20 moich)i pojechałam na
jedne peegierowskie popłuczyny zadupia do moich
dziadków którzy osiedli tam na emeryturze bo chyba
nawiedzili ich kosmici i nakarmili czymś
halucynogennym. w sumie nic się godnego uwagi nie
działo. może z wyjątkiem jak Emil założył sobie
korale, i chwycił za rurę od odkurzacza. korale
właściwie nawet mu pasowały do stroju ale raczej nie
będzie to dla niego pocieszeniem kiedy w wieku
bardziej kumatym obejrzy film który ciotka nagrała
aparatem. potem znowu długo nic się nie działo do
momentu jak po boskim wyskoku z pomiędzy krzaków
porwałam go, obróciłam się i potknęłam o jakiś kabel i
wywaliliśmy się oboje zaraz obok wielkiej kupy. akcja
nawiązuje również do ostatniej sensacji dnia
dzisiajszego jak to E. pierwszy raz w życiu zobaczył
swoją kupę nie zdeformowaną przez ucisk pośladków
przez pieluszkę czy na odwrót, tylko pływającą sobie
na luzaku w wodzie w której się kąpał. Emil walił kupy
jedna za drugą a każda bardziej rzadka. a każdą
mamunia Emilka wyławiała i przerzucała do kibelka aż
się nie dało nic złapać i trzeba było wyłowić Emila bo
jako jedyny nie przelewał się przez palce. no i
jesteśmy kolejny dzień do przodu. czy do tyłu?
ostatnio kolega cieszył się z wypłaty a mnie naszła
mnie taka myśl że właściwie nie ma co, bo każdy w
życiu zarobi jakąś konkretną, skończoną kwotę ,a im
więcej już dostaliśmy tym mniej zostało. logika
nakazuje się smucić.
| 23:19 / 02.10.2010 link komentarz (1) | iuuuuuuu, no więc po wielu (choć to trochę zbyt łagodnie
powiedziane) próbach odgadnięcia jakie to fantazyjne
hasło służyło mi do logowania się na nloga postanowiłam
reaktywować się pod postacią polkagalopka2 z nadzieją że
nie wyjdzie z tego nic w stylu \"i kto to mówi 2\" ani
\"wszystkie kolejne części matrixu oprócz pierwszej\"
itp. Czas odcisnął piętno nie tylko na mojej twarzy (nie
nie z tyłkiem wszystko ok. zresztą zmarszczki mimiczne
na pupie byłyby fenomenem godnym fotologa chyba :DD) ale
mimo pozornej stetryczałości postaram się żeby kiedyś
mieć z tego taki ubaw jak teraz mam czytając co
wypisywałam 4 lata temu. \"ta koleżanka co pierdoli
głupoty\" is back.
(yyy uzmysłowiłam sobie - dość boleśnie- że nigdy nie
widziałam starej dupy nie w przenośni) |
|