popo // odwiedzony 27847 razy // [era_chaosu_mumik szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (117 sztuk)
23:39 / 02.07.2002
link
komentarz (0)
TILT TV is coming...
01:52 / 18.01.2002
link
komentarz (1)
Czuję się w obowiązku rozmawiać z Iwo na gadu- gadu. To znaczy sprawia mi to również dużą przyjemność.To już taki rytuał. Godzina 20, połączenie. Ja w domu, albo jeszcze w fabryce, dzień się kończy, wieczór zaczyna. Iwo dopiero zaczyna pracę. Nic dziwnego. Kalifornia 9 godzin dalej. Codzienna wymiana myśli i informacji potwierdza schematyczność naszych ruchów. Tutaj i w Kalifornii. A na zachodzie dobrobyt nie jest już sukcesem...
01:16 / 18.01.2002
link
komentarz (1)
Na zeszycie nie ma daty powstania. Na stronie tytułowej jedynie napis w ręcznie wykreślonej ramce. "Punkt odniesienia." To ze słów A, którego zapytałem parę miesięcy po tym gdy się ożenił - co się właściwie zmieniło? Odpowiedział mi: "Widzisz... teraz mam punkt odniesienia...". Teraz A ma dwa punkty odniesienia pozostające w korelacji i wzajemnym uwielbieniu. Oprócz tego ma SZTUKĘ, która jest zależna od współistnienia. Nie istnieje samotnie i niezależnie. Jest zależna od PUNKTU ODNIESIENIA.
16:04 / 12.12.2001
link
komentarz (1)
Pierdoleni studenci zorganizowali groteskowa dwustuosobowa manifestacje w Al. Ujazdowskich i zamiast isc jak cywilizowani ludzie jedna strona ulicy - zablokowali cale aleje. Mieli przy tym niezla zabawe. To straszne. Mlode pokolenie Lepperow! I to za moje pieniadze sie ksztalca... Spoznilem sie, zaplacilem za taksowke 40 zet i jestem wsciekly. Banda darmozjadow.
20:26 / 07.12.2001
link
komentarz (1)
Chyba powinienem wrócić do diety... Wrócić???
20:24 / 07.12.2001
link
komentarz (1)
Nie mogę wyjść z pracy. Po prostu nie mogę. Nie wiem jak to się dzieje ale jak tylko pomyślę o wyjściu to zaraz znajduję coś do zrobienia i zostaję. A juz mam dosyć. Po wczorajszej wizycie w Leżakach nie czuje się najlepiej. Wyszedłem o własnych siłach ale przenoszenie się z knajpy do knajpy do późnych godzin nie służy mojej kondycji. A koncert Pilichowskiego w Muzie byłby OK gdyby nie przyszło tam tyle osób. Tak to jest jak ktoś staje się zachłanny i zaprasza dwa razy więcej osób niż powinien. A ja nie lubię ocieractwa.
23:33 / 05.12.2001
link
komentarz (1)
Jeżeli przeanalizować istotę błedów, to ich przyczyny bywają znacznie bardziej niebezpieczne niż one same...
10:45 / 03.12.2001
link
komentarz (1)
trzeci grudnia jest dniem, kiedy wszystko moze odwrocic sie do gory nogami. Tak. Do gory nogami. Szczegoly wkrotce.
21:59 / 18.09.2001
link
komentarz (1)
Czyzby powrot do starych nawykow? Trzeba o tym pomyslec. Tylko po co , po co...
21:33 / 06.06.2001
link
komentarz (1)
Jestem na diecie. To znaczy staram sie na niej byc.
Dieta trwa od rana do 1 - 3 w nocy, kiedy to sie budze i w lunatycznym transie ide do lodowki wciagnac kotleta lub cwierc kilograma zoltego sera.
Budze sie rano z bolem zoladka i potwornym poczuciem winy. Jestem przez to troche rozdrazniony, bo caly czas mysle o tej cholernej diecie i o mojej niezdolnosci do podejmowania takich wyzwan.
Od tygodnia to wyglada mniej wiecej tak:
9.00 Grzanki z ciemnego pieczywa z plastrami pomidora.
9.30 Herbata.
10.00 Kawa.
12.00 Nastepne dwie grzanki.
16.00 Micha salatki + grillowana piers kurczaka lub ryba.
18.00 Jablko.
20.00 Kieliszek wina.
20.15 Drugi kieliszek wina.
20.45 Jest juz po butelce.
21.00 Wodka z cola.
21.30 Nastepna wodka z cola.
22.00 Piwo.
22.30 Piwo.
23.00 Jestem juz w domu.
23.30 Pierwsza wyprawa do lodowki zakonczona samoskarceniem.
23.31 Butelka wody stoi juz przy lozku.
00.00 Ide spac.
01.00 Druga wyprawa do lodowki uwienczona pelnym sukcesem.
01.05 Spie
02.00 Trzecia wyprawa do lodowki znow uwienczona sukcesem.
02.05 Spie
08.30 Budze sie. Boli mnie brzuch.
Baaardzo nieszczesliwy.

Dzisiaj bylo podobnie. Przed wejsciem do taksowki zjadlem Big Maca.
Juz czuje jak bedzie jutro, a musze sobie kupic nowe ubranko...
00:28 / 04.06.2001
link
komentarz (1)
Zaczelo sie. Jeszcze jest niedziela a juz mi sie wali plan poniedzialku. I to nie dlatego, ze plan byl niedobry.
20:54 / 03.06.2001
link
komentarz (1)
Wczoajsza abstynencja imprezowa pozwala mi funkcjonowac w zupelnie bezbolesny sposob. Nie targaja mna zadne histerie, leze sobie i czytam. Co prawda pojawia sie mysl, ze powinienem robic cos innego - pisac, ale jest w koncu niedziela. Maciek siedzi pod Wilanowem, gdzie Beata ma przymiarke kiecek do jutrzejszej reklamowki i umiera od kaca. O 20 - spotkanie z PG. Juz sie niepokoje wiec zrobilem sobie duza wodke z sokiem cytrynowym poslodzonym slodzikiem. Powoli jawi sie widmo jutrzejszego dnia. W zasadzie powinienem sie rozdwoic!!!
12:56 / 03.06.2001
link
komentarz (1)
Telefon milczy. Moze nie powinienem czekac???
Aska Pawluskiewicz chodzi na silownie!!!
12:55 / 03.06.2001
link
komentarz (1)
Noc minela nadzwyczaj spokojnie. Nadzwyczaj. Zasnalem, kiedy moja glowa byla w polowie drogi do poduszki. W zwiazku z tym poprzedni wpis - niewazny. Przynajmniej jego druga czesc.
Grzanki z ciemnego pieczywa smakuja jak pieczone gowno!!! Zrumieniona biala buleczka Beaty pachnie cudownie. Po cholere kupilem ten opiekacz!
Pomysl na piersiowke co jakis czas powraca. Mialem ja dostac na urodziny ale nikt o tym nie pomyslal, chociaz dawalem wyrazne znaki. Nie wiem czy to mi jednak dobrze zrobi. Alkohol wieczorem - OK, ale wczesniej... nie wiem. Poza tym smierdziec bedzie ode mnie. No i poza wszystkim to puste kalorie!
NOT i MAVIT wciaz nie placa. Ksiegowe sie przede mna ukrywaja. W poniedzialek dzwonie do prezesa robic awanture. Jeszcze pare dni i bede bez kasy.
Pisuk nie moze zaaklimatyzowac sie w Warszawie. Jakos opornie mu to idzie. Nie dzwonil wczoraj. Moze pisze...
03:26 / 03.06.2001
link
komentarz (2)
No i wlasciwie to nic... nienawidze sie onanizowac, ale czy jest dzisiaj inne wyjscie???
01:52 / 21.05.2001
link
komentarz (1)
czy ktos czuje sie na silach poprowadzic program internetowy??? Wiem, ze TV4 to zadna telewizja, ale...
01:45 / 21.05.2001
link
komentarz (1)
Impreza w piatek byla - jakby tu rzec - miodna. Klub przecietny, ale ma miec przynajmniej te czesc milo bedzie posiedziec bez towarzystwa osob "niepowolanych". Milo bylo czas spedzic z Korea. Maciek znowu mu nagadal i naskladal propozycji pracy... Ciekawe ile z tego wyjdzie. Wazne aby Korea sie zbyt nie podniecal. Moja propozycja tez jest przedwczesna choc wydaje sie byc konkretna.
01:31 / 21.05.2001
link
komentarz (1)
Ubbllah. Iwo mial imieniny i oczywiscie zapomnialem. Wyslalem mu zyczenia dzisiaj ale to oczywiscie nie to samo (znajac Iwo,0). Wczesniej czy pozniej sie naslucham. On pamieta wszystko. Nawet tak wycyrklowal, aby zyczenia do mnie wyslane z Kalifornii przyszly dokladnie o 21 czasu warszawskiego. Kocham go za to wszystko, ale czy ludzie nie maja innych problemow jak pamietanie dat?
19:11 / 18.05.2001
link
komentarz (1)
Kropka wraca. To mila wiadomosc. Przez ostatni czas piszczalem, ze mi zabrali cykliczny program, a tu...prosze. Niestety Pawel chce aby program prowadzil Ch... Sprobuje mu to wybic z glowy. Jakkolwiek Ch by byl mily i kompetentny w sprawach zwiazanych z Internetem, to nie nadaje sie on do prowadzenia tego programu. Przy calej swojej cichosci, niesmialosci i takiej, hm... ekranowej szarosci Ch wypadnie mdlo a co zatym idzie program wyjdzie mdly. poza tym Ch jest za stary na prowadzenie tego programu! Nie ryzykowalbym wystawiac go w programie, ktory ma ogladac mase ludzi mlodych. W radio Ch pewnie sprawdza sie idealnie. Ale wizja... to nie to samo. Pawle!!! Bede Cie molestowal. I bede szukal kogos innego. Jak ktos sie czuje na silach - prosze o kontakt.
01:31 / 16.05.2001
link
komentarz (1)
Na pytanie czy Daniel jest synem O. Nie dostaje odpowiedzi. Ale przeciez... przeciez widze i slysze. Daniel... Rozumiemy sie bez slow. Moze nie powinienem byl zadawac tego pytania. Wybaczam Ci twoje spojrzenie i ten wzrok. W koncu w naszych zylach plynie krew o podobnej barwie... Ale czy aby na pewno???