pozyton // odwiedzony 20635 razy // [nlog_pierwszy_vain szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (40 sztuk)
22:27 / 05.12.2004
link
komentarz (2)
Habla me

Dzisiaj magiczna noc. Zawsze ją uwielbiałem:)

Zabawnie było w wiadomościach. Dziennikarze zrobili wywiad w przedszkolu i wstawiali w czasie całego materiału o Świetym urywki z dialogów z przedszkolakami. Najpierw "Czekamy na Świetego Mikołaja!!!" wrzaśniete chórem. Potem "lubimy Świetego Mikołaja" z równie dostojnym wrzaskiem. I nagle zbliżenie na jedną rezolutna dziewczynke i jej słowa lekko skryte, ale szczere :"A ja nawet kocham:D". Rozbrajające:DAle to nic. ta sama dziewczynka była autorka najciekawszego gagu młodzików:]Na pytanie "ile byście chcieli dostać prezentów" nasza zdolna rezolutna odpowiedziała rysując ztępioną kredką coś na wzór dużego pana w czerwonym :"tyysiąc!". I tu do akcji wkroczył mój faworyt:D nie chciał być gorszy, więc krzyknął: "A ja sto osiemdziesiąt dwadzieścia:D". Dobry zawodnik:]Nie dośc że zdeklasował rywalke, to jeszcze pokazał ten zawadniacki uśmiech zadowolenia z samego siebie:Dhehehe:)))))

Musze czytac gazety. Nic nie wiedziałem o akcji w Rynku.A szkoda, bo bym sie wybrał. W końcu kazdy może zostać Świętym Mikołajem:]

No własnie...był pomysł. Ciekawy. Troszeńke (ale naprawde tak minimalnie:P) szalony - to chyba za mocne słowo:D Wdać sie w jego role. Poruszyłby, zaciekawił, wzruszył, aż w końcu wywołałby uśmiech...ten, ten własnie uśmiech. Osłodziłby, rozbudził...gdyby został zrealizowany,a prezent podrzucony. Płonące światełko, kilka słów nietuzinkowym pismem, utopione w drewnianej (własnorecznej:D) rzeźbie pośród czekoladowych...i przesłanie w dźwiękach na załączonym nośniku:) Poruszyłoby?Pewnie tak,... Ale nie.


Habla me.