schizma // odwiedzony 8817 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (48 sztuk)
20:49 / 16.05.2011
link
komentarz (1)
Tak to zawsze ze mną jest, się zabiorę do czegoś i zaraz to zostawiam,, jak to na każdym forum, nie mam na to czasu zbytnio.

Tylko po co to piszę tutaj? hm.
12:31 / 01.04.2011
link
komentarz (0)
pogoda jest taka chujowa, że nawet się nie chce nikomu samochodem jeździć, co jest właściwie bezowocne i bezsensowne ponieważ w ulewny dzień nie pooglądasz lasek chodzących po mieście O_o
15:25 / 25.03.2011
link
komentarz (4)
Znudzony tym, że wszyscy ode mnie czegoś wymagają a sami są bandą jebanych hipokrytów. Wszystko. Idę pisać pracę. Dla siebie.


Od zajebania fałszywych kutasów.
18:39 / 06.03.2011
link
komentarz (1)
wyjebane :D
dobry humor :D
10:08 / 05.03.2011
link
komentarz (4)
Nie cierpię ludzi, którzy muszą się podzielić z ludźmi takimi pierdołami jak np.: "ale jestem niewyspany, wczoraj byłem na imprezie do 3, wstałem o 9 i jestem przenieszczęśliwy z powodu swego niewyspania". hahaha, śmieszne...
Wczoraj spotkałem taką dziewczynę, kiedyś coś ze sobą kręciliśmy ale ja mam zbyt wyjebane. Ale mam do niej dzisiaj zadzwonić, i zadzwonię, nie wiem czemu i po co, może dlatego że chciałbym wreszcie z kimś być, brakuje mi tego, bycie tak długo samemu jest smutne, ta chyba to dobre słowo.
Spadam leczyć kaca, a raczej do niego nie dopuścić.
17:26 / 03.03.2011
link
komentarz (0)
Dzisiaj dziwny dzień.
Rodzice oczywiście zafundowali mi wykładzik na temat przyszłości. Super! Ale luzik, nie dałem się ponieść mojej zdolności wpadania w złość i nie nie mówiłem.
Ale potem mówiąc mamie na temat moich planów, uświadomiłem sobie że powiedziałem to braciom, kumplom a mamie na końcu. Hmm... Za wiele razy się czepiali mnie więc o "plany" moje więc nie chciałem mówić. O mimo matula się nawet zaentuzjastowała (jest takie słowo?!)pomysłem. Hmm...(2)
Dobra, nie ogarniam pisania dzisiaj, jutro koncert i weekend. Esa!
18:51 / 01.03.2011
link
komentarz (3)
Dawno mnie tu ni było i się zastanawiam tak sobie...
Czemu jestem taki fchuj empatyczny. Wszędzie widzę ludzi, którzy mają problemy, i od razu oczywiście musi mnie to obchodzić. Przed chwilą pomyślałem jak jutro pojadę do domu i będę widział jak starzy się kłócą, znowu, mamę która przychodzi do mnie i mi się żali. Nie mam siły powiedzieć jej, że mam też swoje problemy i nie mogę sobie z nimi poradzić a mam jej jeszcze pomagać. Chciałbym wszystkich problemy rozwiązać. Pojebało mnie. Ostatnio myślałem, że mi odbija hahaha, rozdwojenie jaźni mam chyba, schizofrenie czy coś takiego, schiza...
I wkurwia mnie gdy ludzie są strasznie upierdliwi. Się przysrają jednej rzeczy i słuchasz tego w nieskończoność. Takich to pod ścianę "Hande hoch" i wpierdol!
Ale pomidorowa dobra.
Czasami tak się zastanawiam co jest najważniejsze, sprawność życiowa tj. umiejętność dostosowania się do sytuacji itp czy sprawność umysłowa, kurwa nie mogę, nie odpaliła mi fura przy kumplach, każdy zero ogaru stoją i kurwa sie gapią na siebie, zero inicjatywy, sam kurwa poszedłem do ojca kumpla żeby mi odpalił od kabli samochód... Muszę zmienić kumpli, otoczenie.

Napiszę potem, odechciało mi się.

Myśl na dzisiaj: Nie używajcie emotikonów, niech myślą, że się obraziliście!!
21:47 / 06.07.2010
link
komentarz (4)
Mam zjebany dzień, taki ciężki, może przez tę pogodę, pochmurno, nie ogarniam niczego. Nic mi nie sprawia przyjemności, naprawdę, po prostu nic, chciałem przytoczyć, że nic mnie nie cieszy tak jak kiedyś:... ale nic mi do głowy nie przyszło, nie wiem, no kurwa nie wiem...
Ale czekaj czekaj, pojechałem sobie na rundę, pojeździć, ot tak, posłuchać muzy, się wczuć w prowadzenie samochodu, ażeby trochę myśli z głowy uciekły, trochę polamentować nad sobą, że nie wiem co chcę zrobić ze swoim życiem, takie pierdoły, jak zwykle jak się ma doła...
Kumple się na mnie wypięli, czemu? chuj wie, muszę z nimi pogadać co i jak chociaż dzisiaj nie mam ochoty...
Chcę z Nią coś mieć, coś chcę, tylko muszę wiedzieć czy na pewno, i czy jest warto. W sumie jest, zajebista laska, ale dla niej, jestem moim zdaniem zbyt mało przebojowy, zbyt mało zajebisty, ale to pewnie ta zaniżona samoocena, ta nieśmiałość, ta nieumiejętność rozmawiania z kobietami, ten brak talentu uwodzenia płci przeciwnej. Cóż, zobaczymy, coś do niej napiszę dzisiaj, coś może miłego... (macie pomysł?)
Jak już tak się głowimy, myślałem co chcę robić w życiu, niby chcę być kimś z zakresu turystyki itp. ale no kurwa, nie chcę siedzieć w hotelu na dupie, może coś, co dałoby okazję na przeżycie jakiejś przygody, zostanę kurwa archeologiem i będę mumie ożywiał... pfff jasne...
Jest jednak coś, co wywołało u mnie uśmiech dzisiaj. Spotkałem znajomego, pogadałem co i jak u niego i w pewnym momencie tekst, że jego syn dzwonił do mnie ale mam nowy numer. Chce, żebym zagrał z nimi w siatkę w turnieju! KOCHAM SIATKÓWKĘ!! Bezgranicznie, wszędzie, z kimkolwiek, aby grać. Życzył mi powodzenia, pogratulował zdanej sesji. Tacy ludzie są nadzieją tego świata.
Puenta?
Nie ma puenty, tak czy siak dzięki, że doczytałeś/aś cały mój wywód.
15:16 / 27.06.2010
link
komentarz (1)
Czekasz na swoją szansę, ale nikt ci jej nie da
Dopóki nic nie zrobisz i sam sobie będziesz schlebiał
Nie dojdziesz do niczego nawet przez siedmio milowe buty
Zrozum mie dobrze, niema dróg na skrót, nie ma
Dosyć pieprzenia o tym co możesz zdobyć
Nie robisz nic, ale nadal myślisz, co by było
Gdyby to wszystko się inaczej ułożyło
Gdybyś, to dotknął z bliska, teraz żal ci dupę ściska
Widzisz, nie dla każdego tak bywa
Zrozumiesz to, kiedy rym sam w ustach będzie pływał
Poczekaj, daj sobie czas na poznanie prawdy
Wtedy będziesz wiedział
Że dla ciebie błyszczą się te gwiazdy
Że odbicie w lustrze żadnych kłamstw nie chowa
Spróbuj to znaleźć i rozpuszczać dalej w życie słowa
Czas ucieka, jak w klepsydrze piasek
Zobaczysz kasę, jak człowiek, który przybrał milion masek
Marzą się lepsze dni, one przyjdą z czasem
Wystarczy ruszyć dupę i pokazać klasę
To ten obrazek, który ja widzę stale
Trzeba to gówniane życie popchnąć dalej
16:53 / 10.06.2010
link
komentarz (0)
Zgubiony portfel, jutro 3 zaliczenia, chujowy dzień...
Ale to dopiero połowa, czeka mnie lepsza połowa czy gorsza...?
20:43 / 07.06.2010
link
komentarz (0)
Hahaha, dzisiaj pierwszy raz odwiedzili mnie jacyś nawiedzeni katolicy, czy chuj wie jak oni się zwą.
-"W związku z ostatnimi wydarzeniami o powodzi i katastrofie blablablabla..."
-Do sedna proszę. Ateistą jestem.
-"Z własnego wyboru?"
-Nie. Mama mi kazała.


Im to się już kurwa naprawdę nudzi. By się zajęły czymś pożytecznym, nie wiem, pomodliły się do grzyba na ścianie w postaci jezusa...


Mam tak wyjebane, że jest mi aż siebie czasami szkoda...
20:28 / 06.06.2010
link
komentarz (1)
Jakby mi się chciało jak mi się nie chce, na dodatek starsi mnie już dawno tak nie wkurwili jak dzisiaj...
Na chuj się żreć skoro i tak są zdani na siebie, nie można żyć w zgodzie, nie rozumiem...
Zresztą tak jest wszędzie, wszędzie się ludzie kłócą, patrzą na siebie spod byka bez wyraźnego powodu, co się kurwa stało...
Żyć w zgodzie, bez waśni, hec, awantur. Czy to jest takie trudne. Wystarczy czasami schować dumę w kieszeń lub uderzyć się w pierś. Ale tak naprawdę, nie że kurwa \"taaaa, ustąpie niech mu będzie...\". Czy to takie trudne...?

jeden tydzień = 4 zaliczenia ye-yeeeeeea!!

Cel na next weekend?
Zdać wszystko i na luzie, wyjebane, ona nie jest jedyna i ostatnia!


Kaszel nie daje mi żyć!!
Trzeba mniej jointów palić!!

pisaaaaaaałt!
22:31 / 01.06.2010
link
komentarz (4)
Po męczącym dniuuuuuuuuuuu...

Kawałek Bez Cenzury pod takim tytułem zmiata wszystko, gdy siedzisz przed kompem, na kanapie z zimnym browarem i jedynie co Cię martwi to to, że nie chce się iść po następnego. Tylko tego czegoś brakuje, raczej kogoś...

Kurwa... już nie pamiętam kiedy się tak naprawdę wyspałem, kiedy miałem jeden dzień beż wkurwki totalnej, że rozpierdoliłbym tą jebaną kawalerkę!!

Ale luz, najpierw sesję ogarnę, dopiero wtedy ta kawalerka będzie miała prawo się bać.

No more Mr. Nice Guy!!
23:43 / 27.05.2010
link
komentarz (0)
blokowane endorfiny.
można je "odblokować" tylko 2 sposobami...
dzisiaj wybieram ten przez większość uważany za zły.
ten drugi...




i puśćcie sobie ten kawałek bo jest przekurwamegazajebisty!!

http://www.youtube.com/watch?v=nJODhAWuZEk
16:12 / 11.05.2010
link
komentarz (1)
"Żyje i żyć daję w tym bałaganie,
i jakoś nie jest wcale fatalnie,
pierdolić marność tylko dbać centralnie,
o jakość i żeby było normalnie."

Daj żyć innym! kurwa dlaczego jakieś pojeby muszą zawsze komuś dokuczać, nie ogarniam tego, kurwa matka was nie kochała czy co?!

"Ze wszystkich szydzić i z każdym cisnąć,
tylko po to żeby na ich tle tu zabłysnąć."

na chuj się pytam? nie masz czym zaimponować normalnym tylko robisz z siebie frajera szydząc i plotkując?
parodia...

Coś może się dzieje w wiadomej sprawie, tylko nie mogę tego znowu spierdolić.

filozofia pana R.
21:24 / 27.04.2010
link
komentarz (5)
Jeden z lepszych weekendów od dawien dawna, kilka dni, dłuuuuuuuuuga podróż, zajebiste miasto, maaaaaaaaaało hajsu i fchuj wspomnień. "Ziomek", zktórym pojechaliśmy okazał się frajerem (prawdziwych frajerów poznaje się w biedzie - kurwa prawda!!), no ale to było oczywiste, się tylko upewniliśmy w naszym poglądzie.
3 DNI UDRĘKI PSYCHICZNEJ, przysięgam dawno nie byłem również tak wycieńczony na bani, idziesz ulicą owego miasta i z lewej i z prawej i z tyłu i z przodu. KATOWICE STOLICĄ PIĘKNYCH DZIEWCZYN. Mniam mniam ;D

W następną podróż jadę z plecakiem, bez żadnych kurwa toreb bo kolana to mnie będą bolały jeszcze z tydzień! Włóczykij z jednym plecakiem na tydzień style!!!

Czasu nie mam znowu, ciągle ogarniam praktyki, ale za to widać postępy, z furą sprawa też brnie do przodu (okazuję się że ziomek ogarnął co się z nią dzieje ;D). Coś za coś, dzisiaj kumpel wbija do mnie czy idę na szisze do ziomka. Pierwszy raz odmówiłem czegoś takiego w imię wyższych celów - jestem z siebie dumny ;DD

Przestałem biegać, głównie dlatego, że biegałem z tym frajerem. Ale chcę mi się biegać, nie mam z kim. Samemu lipa, raz próbowałem, zero motywacji.


Docenianie domowego jedzeni - po 3 dniach opychania się gównem z McDonalda zjeść kapuśniaka, kanapki z polędwicą i ogórkiem i zjeść domowego piernika!!! Zazdrościć!

Idę jeść.
01:53 / 21.04.2010
link
komentarz (1)
420
4/20
4:20

Dzisiaj jest (był) tj 20 kwietnia Światowy Dzień ...

Zgaduj Zgadula ;)
19:24 / 17.04.2010
link
komentarz (0)
Cały dzień podkurwiony, czemu? Nie wiem, bolała mnie głowa, od czego? Nie wiem. AAAle, pytam ojca "masz jakieś tabletki na ból głowy?". On mnie zripostował, że "głowę to bolała hrabinę Potocką, ciebie to zwyczajnie bania napieprza". Potrafi poprawić czasami humor. Dał mi takie tabletki, że lepiej się poczyłem po 5 minutach i humorek nielichy ;D Nie wiem co to ale chcę więcej ;P
Miałem coś jeszcze pisać ale zapomniałem.

Pędzę biegać. :)

22:27 / 12.04.2010
link
komentarz (5)
Jest jest jest, kto dziś zaczął biegać i nie wysiadł po 5 minutach? ;DD

no tak dumny z siebie to już dawno nie byłem ;D
23:33 / 08.04.2010
link
komentarz (1)
Czy naprawdę tak ma wyglądać "dorosłość"? Ciągłe problemy, ciągle jakaś sprawa do załatwienia, zero oddechu. Chciałbym pewnego dnia, po prostu obudzić się z myślą, że mam dzień wolny, mogę mieć wyjebane na wszystko a i tak wszystko będzie git. Ni cholery nie spodziewam się takiego dnia, aczkolwiek bardzo go wyczekuję.

Czy nie każdy chciałby powrócić do beztroskich dziecięcych czasów, gdy jedynym problemem było to czy idziemy grać w nogę na podwórku czy w siatkę na trzepaku?

Ogarniam znowu...

branoc ;)