2007.02.02 09:50:40 :: komentarz (0)
Nie wiem czemu tak obawiam się pewnych, faktycznie nie najmilszych rzeczy. Skoro nic nie umiałam godzinę temu, to teraz też nic nie umiem, skoro nie umiałam dwie godziny temu, to nic nie umiałam trzy godziny temu. Analizując to dogłębniej - nie było możliwości nauczyć się na bimbały, bo ile bym się nie uczyła i tak nic nie będę umieć.
Ale za to w drukowaniu jestem masta.


2007.01.12 00:24:08 :: komentarz (1)
Będzie nudno, będzie pewnie długo i będzie o studiach.
Im bliżej sesji tym mniej mnie na zajęciach. Tylko dlatego, żeby paradoksalnie w ogóle podejść do zaliczenia sesji. Laptop przyprawia mnie o odruchy samobójcze, kawa wychodzi bokiem, powinnam do jutra napisać jeszcze dwa projekty, których nie udało mi się napisać wcześniej, bo robiłam inne projekty.
Poza tym coś, co jakieś dwa miesiące temu było dla mnie proste, przyjemne i do zrobienia od ręki urosło do problemu nierozwiązywalnego. Urosło samo z siebie, bo ja z tym nic nie robiłam. Innymi słowy z jakichś dziwnych rzeczy spierdoliło mi się pół projektu, na który miałam dwa miesiące, więc pewnie to pół będę musiała robić raz jeszcze. Sam projekt nie jest trudny, ale wątpię, że uda mi się go zrobić do 8 rano, nawet nie wiem czy uda mi się spróbować, bo tak nie bardzo mam na to ochotę. No i jeszcze muszę pomalować paznokcie, a to ma niewątpliwie wyższy priorytet.

Sexy Sexy Lover - Modern Talking


2006.12.05 21:57:33 :: komentarz (1)
Nlog jak zawsze poprawia humor. Myślałam, że jestem zacofana (tak, tak, znowu studia), ale po przeczytaniu nlogowego "Poza tym w związku z bardzo przykrą i smutną chwilą związaną ze śmiercią Papieża Jana Pawła II..." doszłam do wniosku, że jednak ze mną dobrze.
Są w końcu jacyś bardziej zacofani.

Yulunga - DCD


2006.12.02 22:59:53 :: komentarz (5)
Nie mogę się zdecydować co mi się chce. To znaczy co się chce bardziej. I nie mogę się zmobilizować do zadecydowania.


2006.11.29 18:57:09 :: komentarz (4)
Wiesz jak to jest, jak Ci o szóstej rano zaczynają wiercić ścianę przy uchu tak, że aż spadasz z łóżka? Jak nie idziesz na wykład, bo jesteś zajęty waleniem w ścianę żeby przestali wiercić, a na wykładzie sprawdzają obecność? Jak wychodzisz ponad godzinę przed ćwiczeniami na zajęcia o jedenastej, a jedziesz ponad półtorej i nie zdążasz na te zajęcia? Jak drogę powrotną robisz w półtorej godziny również, bo pan kierowca zdawał na prawo jazdy u ruskich na bazarze. Jak cały autobus śmierdzi, bo najwidoczniej przez 100 metrów jechał na jedynce, zakorkował całe skrzyżowanie, bo zapomniał, że skręca? Wiesz jak to jest, jak nie masz w pokoju światła, bo matka nie może się zmobilizować, żeby Ci na nie dać pieniądze, albo sama je kupić? Jak to jest, jak drukujesz dla matki dokument, a w momencie, gdy chcesz wydrukować jebane 10 stron na kolokwium drukarka robi bzzzzt i się nie włącza? I nie możesz sprawdzić kabli, bo nie masz światła w pokoju? Wiesz jak to jest, jak wynosisz drukarkę do kuchni, bez kabli oczywiście, włączasz tam światło i rozwalają się korki? I jesteś totalnie bez światła, bo nie masz nawet latarki, ani zielonego pojęcia gdzie jest komórka? Jak ku uciesze sąsiadów z szeroko otwartymi drzwiami na klatkę i zapalonym światłem również na klatce, majstrujesz przy korkach, które są ustawione za wysoko dla Ciebie? Nawet jak stoisz na krześle.
Nie, to kurwa nie jest pech. To coś gorszego.


2006.11.26 23:39:40 :: komentarz (0)
Minęła niedziela. Według mojego misternego planu nie powinnam mieć ani chwili wolnej. A miałam tych wolnych chwil dużo. Zdecydowanie zbyt dużo.
Ale mogę się za to pochwalić ambitnym planem.

The Wind That Shakes The Barley - Dead Can Dance


2006.11.17 21:34:19 :: komentarz (1)
Dzisiaj:
pomalowałam paznokcie na czerwono (w sumie nie lubię takich lakierów...)
nie spóźniłam się na kolokwium
zeżarłam aromatyczne pierożki
poszłam na piwo
wydałam ostatnie pieniądze (na to piwo)
nie mogłam sobie kupić następnego piwa
jak przyszłam do domu znalazłam w portfelu pięć złotych
głowa mnie boli

I znowu nie chce mi się nic robić, a powinnam raczej być bardziej obowiązkowa trochę. Bo przejrzenie algorytmu i podsumowanie tego stwierdzeniem, że pierdolę, nie robię (w imię jednego z bardziej zapamiętywalnych znaków drogowych) jednak chyba nie jest maksimum moich umiejętności. Ale na dzisiaj na pewno jest maksimum chęci.


2006.11.16 18:04:38 :: komentarz (1)
Muszę umyć moje okna, co odkryłam dzisiaj po zwinięciu rolet. Co prawda mogłabym z tym poczekać do świąt, ale podejrzewam, że jak będę zwlekać kolejny miesiąc to wreszcie nie będę musiała używać rolet, żeby mi słońce nie wpadało do pokoju.

Wolność Jak Marzenia - Wilki


2006.11.14 16:30:51 :: komentarz (5)
Zła jestem dzisiaj, bardzo zła. Przez to, że nie jestem facetem. Przez to, że nie zaczęłam się uczyć tak ze 2 miesiące wcześniej. Przez to, że dwa projekty na przyszły piątek to za mało i trzeba mi było do tego dorzucić koło, cobym się na śmierć nie zanudziła przypadkiem.
Chyba otworzę dzisiaj to piwo, co stoi u mnie przy komputerze, czekając na litość, już od miesiąca.

A piosenki nie ma!


2006.11.13 20:00:56 :: komentarz (0)
Naprawdę fajnie jest być zapamiętanym przez pracownika politechniki jako ktoś kto wykonał bardzo interesujący projekt. Aż się miło na duszy robi.
Szkoda, że z owym kobiecym pracownikiem już się nie spotkam, bo w sumie fajnie było chociaż komuś wydawać się pracowitym i zdolnym.

Self destructive corp. - Dope Stars Inc.


2006.11.12 18:47:07 :: komentarz (1)
Jest prawie dobrze. Prawie bo zimno i mokro. I bo nie mam pieniędzy. A przydadzą mi się niedługo na alkohol.
I nie wiem czemu ludzie się ze mnie śmieją, że słowo znajomy kojarzy mi się ze słowem alkohol właśnie.

Senshi no Omoi


2006.11.08 09:43:37 :: komentarz (0)
Znowu nie dojechałam na wykład. Znowu jak idiotka będę gnać z prędkością światła, żeby zdążyć na ćwiczenia. Znowu wstałam o tej porze, że każdy normalny spokojnie zdążyłby i na wykład i na ćwiczenia.
Fatum.
Ale przynajmniej herbatę piję.

Nebel - Rammstein


2006.11.05 16:48:15 :: komentarz (0)
Gryzonie docenia się tylko w momencie, gdy się je traci. Ja zaczynam doceniać choćby to, że są niezastąpione w logowaniu się na serwer nloga i dodaniu notki do mojego nloga.

Kaze ni Naritai


2006.11.02 10:58:02 :: komentarz (0)
Dotrwałam do długiego weekendu, wstałam dwie i pół godziny za późno, spadł śnieg, kupiłam zieloną herbatę.
O ile mnie nie wywalą ze studiów będzie dobrze!

Estranged - Ambeon


2006.10.28 20:12:45 :: komentarz (0)
Znowu czuję tą straszną niemoc i niechęć. Ostatnio byłam tak pełna siły do działania a dzisiaj kompletnie uszło ze mnie powietrze. Przesiedziałam dzisiaj cały dzień nad zadaniami i zrobiam pięć. Całe równe pięć. I to tylko dlatego, że miałam do nich odpowiedzi.
Zaczynam się naprawdę o siebie bać.

Czarny chleb i czarna kawa - Strachy na Lachy


2006.10.27 21:12:21 :: komentarz (0)
Zdałam sobie dzisiaj sprawę, że jest jesień. Nie lubię jesieni.

One Autumn - Nick Cave


2006.10.25 23:24:35 :: komentarz (0)
Gdyby nie potworny ból głowy miałabym dzisiaj zapewne bardzo ciekawy dzień. Fascynujący i obiecujący. Prawie jak "psie uszy".

Desire - Accessory


2006.10.15 22:13:39 :: komentarz (2)
Chciałam bardzo napisać notkę, ale głupia wena mi uciekła. Chyba się muszę przespać jednak zamiast siedzieć i oglądać anime, bo druga nieprzespana noc wybitnie mi nie posłuży. Chociaż mogłoby być jutro fascynująco.

Captain Jack - Captain Jack


2006.10.11 21:30:18 :: komentarz (1)
Przy jakimkolwiek niepowodzeniu zacznę uparcie twierdzić, że prześladuje mnie złośliwie niewysłowiony pech. Mam na to pozwolenie ustne od mojego wykładowcy, a dowodzić tego podobno będę na ćwiczeniach.
Aha i średnia waga owiec w Azji pomaga oszacować ilość blondynek studiujących na Harvardzie. Tylko nie mam pojęcia jak.

Estranged - Ambeon


2006.10.09 00:24:44 :: komentarz (0)
Jestem całkowicie zmęczona życiem po weekendzie. Odkryłam że komputera mogę się pozbyć tylko wtedy, gdy nikt na mnie nie naciska - inaczej rodzi się we mnie bunt i sprzeciw.
I zaczynam zużywać więcej białego miękkiego materiału zwanego popularnie chusteczką do nosa. No tak - jesień.

Destroy Everything You Want - Ladytron