wszystkie notki       ostatnie 20      ostatni miesiąc



2004.10.11 13:57:45
link | komentarz (2)
No i powrot. Jak to mowia: Nawet najdluzsza droga zaczyna sie od malego kroku. Ja najbardziej nie lubie tego kroku, ktory musze zrobic w godzine wyjazdu z Polski. Zawsze ogromna kula zaciska mi przelyk i robie sie nietowarzyska. Tak wiec – wrocilam.

W Polsce bylo cudownie, nawet pogoda dopisala niesamowicie i bylo czesciowo +20°C! A to przeciez pazdziernik juz. Niestety, zawsze ten tydzien pobytowy mija zbyt szybko a wszystko kreci sie jak na karuzeli. Pobyt ekspresowy i bardzo intensywny. Pozostal tylko kasztan w kieszeni – Tato mi go dal.

Najbadziej mnie dziwia te nagle dorosle dzieci, ktore, choc przeciez o 10 lat mlodsze, takie dorosle... Jak wyjezdzalam mialy po 10 - 15 lat, a teraz studia, milosci, dzieci mazowie i zony... Ech. I tyle maluchow w rodzine. Dziwne to zycie.

Poza tym mam w glowie plan powrotowy, choc na chwile. Zobaczymy, co tam w planach;)