wszystkie notki       ostatnie 20      ostatni miesiąc



2005.12.19 22:09:55
link | komentarz (3)
u mnie na froncie wyglada tak, ze swieta spedze sama, bo ciocia, ktora mieszka w poblizu, do ojczyzny sie wybiera a ja do tesciow nie mam zamiaru jechac....

z reszta, pamietam jak na jedna taka wigilie barszcz z uszkamy przynioslam - tesc nawet nie sprobowal a wrecz ostentacyjnie omijal ow barszczyk... tak mi bylo milo, ze hej. bo tescie zupe z karpia na wigilie z grzankami jedza, nie?

poza tym ojczulek tez, w anglii przez swieta zabawic musi i spotkam go na okamgnienie na lotnisku 27 grudnia, bo przesiadke ma (w sumie fajnie, ze choc tak).

a dla podniesienia ogolnego nastroju, "wiedzmina" z polski przywiezionego na przemian z "mikolajkiem" czytam i pieknie jest, bo naprawde ciezko mi nie ryczec ze smiechu, nawet gdy tak rzygasne zycie sie zrobilo:)