summer_of_my_life // odwiedzony 99800 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (360 sztuk)
05:10 / 07.04.2006
link
komentarz (0)
Magister Bombaj - w sumie nieznany
Bo jak być znanym zapracowanym
Rano do Uni wieczorem wracać
Wciąż Praca Praca Praca i Praca
Życie się pętli gmatwa i supła
A człowiek żyje życiem jak kukła
Tu coś przeczyta a tam coś powie
Brzęczy i huczy już w biednej głowie
Bo poznać świat to nie tak zaraz
Trzeba się pierwszo bardzo postarać
Uczyć się dzielnie pomimo trudów
Pomimo nudy nie pękać z nudów
Spać chodzić wcześnie i wcześnie wstawać
To moi drodzy nie jest zabawa
Tak lat trzydzieści w cięzkim mozole
Trzeba tkwić dzielnie w wiedzy padole
By później światu pokazać dyplom
Jeśli po drodze coś nam nie rypło
Wtedy powaga uznanie honor
Laury na głowie eureką płoną
Garnitur krawat samochód teczka
Na konferencje co rok wycieczka
Prestiż którego inni nie mają
Te lata ciężkie się zwracają
Lecz lat trzydzieści czesto za mało
By w życiu wszystko sie już miało
Roczek po roczku ciułać trzeba
Po to chociaż liznąć tego nieba
No a na razie rachunki praca
Trzeba coś jeść coś opłacać
Kredyty spłacać mieszkaniowe
Whysky czasami leczyć głowe
Bęzyne kupić , samochód sprzedać
Oj bieda bieda bieda Oj bieda...

;)))) wtwór z przed chwil kilku o pustobrzuchymwilku;)))