szaraw // odwiedzony 22539 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (49 sztuk)
14:39 / 13.04.2005
link
komentarz (4)
Ma ni shma – słyszę nagle, drgnąłem lekko, bo nie spodziewałem się nikogo. Mi ejfo athem? – Stała tuż obok z włosami mokrymi jeszcze od wody. Betah mi hutz le aretz. A ja dalej nie mogłem wydusić z siebie głosu, pomimo że doskonale wiedziałem, o co pyta. Aaa – anahnu mi Polin wydukałem wreszcie jakimś drewnianym głosem. We athem niszaru po arbe zman? Chciałem wiedzieć jak długo zostają. Głos wreszcie wrócił mi do normy. Dziewczyna była typowa Izraelką posiadającą geny gdzieś z Jemenu – tylko z takich mieszanek genetycznych mogły się rodzic takie kształty. Oczy okolone pięknym ciemnym łukiem brwi obejmowały oczy o migdałowym kształcie. Smagła lekko pociągła twarz i welon długich aż za pośladki lekko sfalowanych czarnych włosów. Delikatne wargi odkrywały w uśmiechu białe zęby. Miałem prawo stracić oddech na chwilę. Mogę kubeczek kawy? – Spytała, moi koledzy jeszcze nie wstali, i znowu ten uśmiech. Przyniósłbym jej ta kawę nawet z Bershevy byle by jeszcze chwilkę została. Piliśmy wolno łyk po łyczku aromatyczny napar, w myślach oceniając się wzajemnie. Co robicie wieczorem?- Pod mostkiem znowu poczułem ucisk jakby coś ugniatało mnie w żebra. Hmm – wieczorem – jeszcze sami nie wiemy bąknąłem.
Przez myśl przemknęło mi setki wariantów wieczoru jednak dziwnym trafem zawsze była gdzieś blisko. Osim mangal ba eref atem rocim laavo?– Grill wieczorem – chcecie przyjść? Jednoręki bandyta w mojej głowie znowu zrobił obrót i plany przybrały inna postać. To wspaniale będzie nam bardzo miło. Przyniesiemy parce steków i piwo - beseder? Beseder odrzekło zjawisko i zaczęła się oddalać. Hej, zawołałem ech korim lach, musiałem przecież wiedzieć jak ma przynajmniej na imię. Korim li Sharon wołają mnie Szaron usłyszałem,- Az leitraot ba eref do zobaczenia wieczorem zawołałem.
Ledwie odeszła w wejściu do namiotu pokazała się głowa Jarka – ty to z samego rana musisz zaczynać. Cierpisz na bezsenność czy co. Wstawaj – trzeba jakieś śniadanie zrobić i iść na zakupy. Wieczorem idziemy w gości. Wiesz nie tylko ja cierpię na bezsenność. Wiem słyszałem wszystko – miła ta, Tajmanka ale w wojsku to wiesz jak to jest. Mają braki, mrugnął łobuzersko okiem. Tu przypada jeden facet na trzy baby, więc uważaj. Składaliśmy talerze, gdy obok nas przetoczył się wolno Renegade. Szaron pomachała mi ręką wołając. Tylko bądźcie na pewno, i odjechali w stronę pustyni. Cdn…..