2004.07.27 11:15:08 :: link :: komentarz (8)

Można powiedzieć, że był to 12 godzinny wypad do Ustki.
Na pewno, zauważyć idzie, iż cieplej było nad morzem niż w Słupsku.
Wypite jedynie dwa piwa.
Bieganie po wodzie, nieważne że byłam mokra prawie do pasa.. :)
Nie obyło się bez incydentów.
Warszawiak, na początku sympatyczna nieznajoma osoba..
Wdającą się w konwersacje z Madzią.. Która prowadziła do y-y-y gwałtu ?:P
Ach.. Niedobra Madzia ;)
Ponad 30 minutowa rozmowa z Nim.
Biedna Ania siedziała grzecznie i pilnowała ‘dobytku’ :P
Wyprawa na promenadę..
Spacer do portu..
Kareoke na Vikingu.. Kilka prześpiewanych i przetańczonych piosenek..
Nastawał świt..
Spacer brzegiem morza..
Spacer na busa..
Bus.. Ech.. Autobus pełen dziwnych ludzi wracających z Maaxa i Vivy, cóż za ludzie..
A teraz.. Hm.. Dom.. łóżeczko.. i jak najbardziej miły sen.. ucieczka w marzenia.. ;)

2:0 dla mnie, sweet dreams bejbe :)



Idę sam, właśnie tam
Gdzie czekają mnie
Tam przyjaciół kilku mam, od lat
Dla nich zawsze śpiewam, dla nich gram..




wszystkie notki | ostatnie 20 | ostatni miesišc