ehhhhh..... no i po urodzinkach :( a tak bylo wczoraj super... Moze to napisze od rana jak to sie toczylo... A wiec rano polazlem pod szkole do mojego glupiego kuzynka :PP ale jak zwykle tego dawna nie zastalem wiec wybralem sie do aren gdzie siedzial sobie Sviru :DDD A po chwili pojawila ie czarna gdzie spod net areny pojechalimy do neij do domq wytrzepac dywany ;]]] I wszystko by bylo pieknie i wogole super tylko ze zostyalem zmolestowany przez malutkiego Irona... no coz tak juz bya pozniej pomknelismy do reala gdzie napotkalismy na Kilerka i Cornika :]]]]] Po udanych zakupch musialem z nie wyjasnionego powodyu poczekac sobie gdzies bo czarna chciala jeszcze raz wejsc po cos na sklep heheheheh... ogolnie calkiem sympatycznie spedzilem ranek i popoludnie po czym udalem sie do domq i tu wlaczyl sie mi koszmar bo myslalem ze sie zanudze na smierdz (bleh!,0) ale tak nie bylo dostalem propozycje isc na pifko do BOSSa i tam sie udalem a wieczorek zakonczylem w gronie super ludziow na wypiciu pewnego trunq :]]]] tzn rogacza hyhy i cmoki za to dla nich :***************************************************************************************************************** oczywiscie cmoki rowniez dla wszystkich co o mnie wczoraj pamietali.... :******** sam zreszta nie wiem juz co pisze co sie qwa zle czuje :((( nic to lece paps :PPPP