Wpis który komentujesz: | Brakuje mi tańca. Brakuje mi baletu. Brakuje mi skakania po scenie, wiedząc, że rodzice i znajomi są na widowni. Brakuje mi adrenaliny związanej z wyjściem na scenę. Co będzie jak się potknę albo zapomnę kroków? Albo nie będę w stanie zrobić danej figury? A później tylko czysta satysfakcja. Brakuje mi pływania. Chodzenia na treningi i ostrego dawania sobie w dupe. Wychodzenia z basenu tak zmęczoną, że ledwo trzymającą się na nogach, ale szczęśliwą. Zmęczoną tym co było moim szczęściem. Brakuje mi krzyków i bluzgów trenera oraz nawoływań ratowników: 'nie skaczcie z trampoliny tak!'. Brakuje mi też innych niby mało ważnych rzeczy. Ale UWAGA: chyba znowu zacznę trenować pływanie. Tylko muszę wyzdrowieć. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
nasta | 2004.03.11 21:50:43 poważnie? o ja!! przyjeżdżaj do Puław to podensujemy =) Kasper też chodzi? Pozdrów go tam =) iznogud | 2004.03.11 21:47:02 napisze Ci w tajemnicy, ze ja tez ostatni zapisalem sie na kurs tanca towarzystkiego ;-D nasta | 2004.03.11 21:31:55 proste =) jeszcze najlepiej jak się wygrywa, ale to już później. Zawody dopiero w listopadzie.. kokobiz | 2004.03.10 22:12:18 nie ma to jak wkrecic sie w treningi , czlowiek niby ma dosc jest zmeczony naraza sie na kontuzje ale ten wysilek daje czlowiekowi bardzo duzo.pozdro mamut | 2004.03.10 15:26:00 misiu, juz rozmawialismy na ten temat: zawsze, wszedzie, o kazdej porze :) nasta | 2004.03.10 14:21:44 mamut : proste, musimy zacząć tańczyć =) morticja : brakuje, ale też dużo rzeczy jest w nadmiarze =) morticja | 2004.03.10 14:18:14 jednym słowem brakuje... mamut | 2004.03.10 09:42:19 heh, to pierwsze to cos jak ja. |