Wpis który komentujesz: | ona na ile alkohol tworzy innego człowieka a na ile wyzwala własna podświadomość??? gupie jest to pytanie zadawane już po miliardy razy... i odpowiedz chyba zależy od każdego z nas. powiedziałem jej, bo nie mogłem wciaż udawać, "że coś jest chociaż nie ma", miałem dosyć tych jej zaszklonych oczu, palant jestem ot co. powiedziałem, że jeśli coś tam kiedyś iskrzyło to wypaliło sie tak samo szybko, że nie będe jej mówić jaka jest, bo dobrze zna swoją wartość. znowu wszyscy popili i wezbrało we mnie na zrzucanie masek hehehe... głupi jestem! siedzieliśmy pod cmentarzem, odeszła odemnie i położyła się na ulicy, ona zawsze jest bezpośrednia, powiedziała tylko "nie chcę" przestraszyłem się własnej bezmyślności i jak głupi położyłem się na niej, mówiąc że ja też nie chce, i znowu zdemaskowałem kolejny teatr... gdy powoli na widnokręgu pojawił się samochód, zaczeła sie wić i zmieniła zdanie błagajac bym ją puścił, czemu, przed chwila nie chciała??? jakbym był sam nie wstałbym chyba, jestem zbyt totalny w tym co robie, ale puściłem ją w ostatnich momentach, może będzie wiedziała, czego się nie robi! cel ach ten pieprzony cel, nigdy w życiu moim nie staneła tak banalna i głupio rozpieszczona myśl bycelem była druga osoba, miłośc czy jakieś tam bajki... hahaha, to dobre dla dzieci. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
marzyciel | 2004.09.07 17:25:24 ale wiara to nie jakis dogmat, ktory jeden moze miec a drugi nie... czasami trzeba przejsc niezle pieklo, zeby dojsc do wnioskow, ktore zmienia dotychczasowy sposob myslenia. Tak jest zwykle, gdy czlowiek nie chce przyjmowac nic arbitralnie, kiedy nie boi sie zadac sobie pewnych pytan, ktore moga zburzyc jego caly system wartosci... nie chce mowic 'kazdy', ale na pewno wiekszosc ludzi przechodzi przez cos takiego, tyle ze potem tego nie pamieta lub pamietac nie chce... wiele lat borykalem sie z czyms takim co ty teraz, nie jestes pierwszym ani ostatnim, ale glowa do gory, zawsze bedziesz dojrzalszy i bogatszy o te doswiadczenia, jak kazdy egzystencjalista :) ide_przeskakujac_pagorki | 2004.09.07 11:23:17 żeby tak myśleć a tym bardziej mówić trzeba mieć wiarę, a nie każdy ma łaskę wiary! marzyciel | 2004.09.07 10:58:48 W zyciu nie ma innych celow niz banalne. Predzej czy pozniej i tak dochodzisz do takiego wniosku. Zawsze gdy docierasz do ktoregos z tych celow, pojawia sie refleksja czy bylo warto a ow cel wydaje sie czyms zwyczajnym i tak cale zycie... A zeby docenic milosc, trzeba do niej dojrzec, bo chociaz nie wydaje sie ona jakims ambicjonalnie wysrubowanym celem, chyba jednak daje czlowiekowi najwiecej radosci i szczescia. wyplutaa | 2004.09.06 23:19:31 ale jazdy macie:) adrenaline | 2004.09.06 10:42:48 tez racja z ta kawa i stosem :) fisia | 2004.09.06 10:36:58 oj alkohol potrafi namieszac...potrafi... te_same_dni | 2004.09.05 14:07:48 Eh ten alkohol :/ % mowie kategoryczne NIE ! :D |