ide_przeskakujac_pagorki
komentarze
Wpis który komentujesz:

nowa fascynacja

ona w istocie trwa już długo, ale teraz namacalnie wkracza do mojego życia
Tango
to nie jest taniec
to zlepek pragnienia, pożądania, współbycia w ruchu,
to coś zaczynające się w przestrzeni między ich oczami
a promieniujące na ręce, nogi, na tą chwilę i muzykę,
na grę nawiązującą się między ciałami

jest lepsze niż sex, bo pozwala na bliskość bez zbędnych
tłumaczeń i definicji

w tangu współbycie jest niesamowite, oparte na wzajemny
na siebie nacisku, napieraniu i oporze, agresji

chciało się zaszczepić sobie prawa tanga, gdzieś tam,
w argentynie, tyle, że pragnienie było nie do odsunięcia

ta zabawa w kotka i myszkę,
często też smutek, emanujący z muzyki,
tango jest dla mnie jak machina czasu, w lata z początku 20wieku, wprost w atmosferę zadymionej nierzeczywistej francuskiej kawiarni,
tutaj moja ukochana Zielona Wróżka (absynt) pasuje idealnie


"ja od jakiegoś czasu nie czuje siebie zupełnie"


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
ciastko | 2009.03.26 12:53:52

:)

ide_przeskakujac_pagorki | 2009.03.26 07:11:40

nie jesteś babą, nie pisz do mnie jak baba i zmiataj stąd skoro sie nie znasz na zegarku!

ainyvetigre | 2009.02.27 10:49:57

Ciekawe... tylko niepotrzebnie oczywiste (ad absintus) ;-) Symbolika jest piękniejsza od dosłowności...

hexa | 2009.02.20 15:45:17

myśląc tango, widzę tańczącego Pacino w 'Zapachu kobiety'...

karo_lain | 2009.02.19 21:01:14

przypuszczam ze wiekszosc jednak woli sex :p