Wpis który komentujesz: | aniele mój,ty to chyba urlop na żądanie ode mnie wziąłeś. spakowałeś letnie skrzydła i krem z filtrem,i pojechałeś na jakieś Malediwy czy inne Kajmany. zresztą nic w tym dziwnego - sama chętnie wzięłabym od siebie urlop i pojechała z tobą. aniele mój,ty to nie masz ze mną łatwego życia,no jak Boga kocham! czasem widzę,jak ukradkiem obgryzasz z nerwów aureolę,bo znów nie wiesz,co ze mną zrobić. musisz być naprawdę bardzo zmęczony tym wiecznym podnoszeniem mnie z ziemi,kiedy upadam. i tym nieustannym pilnowaniem,żebym się nie potknęła. i żebym nie wepchnęła widelca do kontaktu. i żebym groszku do nosa sobie nie wsadziła. wcale ci tego niełatwego życia nie ułatwiam,aniele mój,wiem. udaję,że nie słyszę,kiedy pytasz Szefa,za jakie grzechy. udaję,że nie zauważam,kiedy rwiesz sobie włosy z głowy i pióra ze skrzydeł. wszystko po to,żeby oszczędzić ci wyrzutów sumienie,aniele mój. anioły nie powinny ich mieć. aniele mój,ty to musisz mieć anielską cierpliwość i jaja ze stali. z taką podopieczną pod skrzydłami każdy na twoim miejscu by zwariował. bądźmy szczerzy,aniele mój - ty to masz ze mną trzy światy,no jak mi Bóg miły! aniele mój,ty to musisz mieć chyba oczy dookoła głowy. uciekam ci jak mała dziewczynka i chowam się przed tobą po kątach,i po szafach,i za łóżkiem,i pod biurkiem,i robię źle,i wystawiam do ciebie język. a ty nigdy się nie złościsz. i sadzasz mnie na kolanie,i głaszczesz po głowie,i mówisz,że wszystko będzie dobrze. i wiesz,aniele mój,wierzę ci jak nikomu innemu,choć tego nie mówię. nie powiedziałam też nigdy,jak bardzo jestem ci wdzięczna,że przy mnie stoisz. i gdzieś umknęło mi,jak bardzo jesteś dla mnie ważny. i zapomniałam też dodać,jak bardzo cię doceniam. na bakier jestem z ekspresją uczuć,aniele mój,na wznak z artykulacją emocji,na skos z fonetyzacją myśli. a ty się tylko uśmiechasz i bierzesz mnie pod swoje skrzydła,i mówisz,że wszystko będzie dobrze. wiem,że nieraz chciałeś rzucić tę robotę w cholerę,aniele mój. zresztą nic w tym dziwnego - na twoim miejscu już dawno złożyłabym wypowiedzenie. aniele mój,ty stój przy mnie,bo bez ciebie kompletnie sobie nie radzę. ty ze mną zasypiaj,chociaż pewnie w nocy się wiercę i zabieram ci kołdrę i poduszkę. ty pozwól mi się do ciebie tulić. ty wypij ze mną poranną kawę. ty zjedz ze mną śniadanie,chociaż cierpię na permanentny deficyt chleba o poranku. ty wybacz mi moją nieporadność. ty przymknij czasem oko na moje dziwactwo. aniele,ty nie pozwól mi zwariować do reszty. a kiedy się zmęczysz i skończy się twoja anielska cierpliwość,spakuj letnie skrzydła i krem z filtrem,i jedź na zasłużone wakacje. ty odpocznij ode mnie. ty wyślij mi tylko pocztówkę z Malediwów albo innych Kajmanów,aniele mój,żebym się nie martwiła. Khoiba - Make No Silence. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
kls | 2010.04.01 23:33:02 widelec a kwestia polska. nashinson | 2010.04.01 02:05:07 nie no...chillout ;P po prostu poszedłem do szkoły w tym temacie z myślą przewodnią żem jest polskim wcieleniem Nikoli Tesli, wyszedłem co prawda jako menel ale sentyment pozostał :P balsam | 2010.04.01 01:13:44 a mama Ci nigdy nie mówiła,że widelec + kontakt = nic dobrego? :P nashinson | 2010.04.01 01:08:32 nie ma co piany bić ale ustalmy - ta metafora była niefortunna ;P balsam | 2010.04.01 00:49:05 och no,nie bądźmy małostkowi! możesz użyć widelca do grilla,jeżeli ze zwykłym sobie nie radzisz - ma tylko 2 zęby :P nashinson | 2010.03.31 23:35:54 masz na myśli plastikowy widelec? ;P kls | 2010.03.31 23:06:36 chyba że wyłamiesz środkowe ząbki widelca. nashinson | 2010.03.31 21:59:05 wizualizacja próby wepchnięcia widelca do kontaktu popaliła mi prawie styki wyobraźni.toż to kurwa niemożliwe przecież jest ;P thevisualiza | 2010.03.31 05:55:20 co do męskiego pytania to pominę tę kewstie, bo jest niewytłumaczalna, jednoczesnie oczywista. co do tego włoczenia - własnie wrociłem do ciepła domowego ognieska ;P thevisualiza | 2010.03.31 05:54:00 ale ładny wpis :) |