bezcukru
komentarze
Wpis który komentujesz:

zrób coś. weź życie w swoje ręce, wiesz, o co mi chodzi? rusz się. przestań spać do czternastej. zjedz coś zdrowego, pójdź gdzieś na świeże powietrze. zadzwoń do taty i powiedz mu cześć. wypij kawę, ale nie na dwa łyki sypaną lurę tylko najlepszą kawę w mieście. wypij ją w najlepszym towarzystwie, najlepiej w swoim. przeczytaj dobrą książkę, powąchaj ją. skuś się na jakiś dobry uczynek i przestań rozkminiać, że złotówka dla żula to przyłożenie ręki do jego życiowego upadku. niech ma. spójrz na swoje miasto, na swoją wieś, niekoniecznie spójrz krzywo jak wtedy, kiedy wszyscy patrzą krzywo na Ciebie. olej to, wiesz? poczuj się ze sobą dobrze. znajdź sobie jakieś zajęcie. uszyj sobie czapkę. narysuj dla kogoś laurkę. uśmiechnij się, ale najpierw do siebie, a dopiero później do obcych w autobusie. jak ktoś ma Cię lubić, skoro nigdy w życiu nie polubiłbyś siebie z taką miną? szanuj zieleń, ale wytnij czasem serce na drzewie. pomyśl tylko, na ile sposobów można zrobić komuś przyjemność. wiesz, na ile? na miliard. życie nie jest trudne, ludzie nie są źli, w sklepach nie jest drogo. dopóki sobie radzisz, dopóki masz jednego życzliwego sąsiada, dopóki masz na bułkę i mleko - jest wręcz odwrotnie. przestań narzekać, psioczyć na wszystko. to jest Twoje życie i nie poczeka, aż staniesz na nogi. zrób to teraz, przecież masz dwie zdrowe.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
joanna | 2012.09.08 10:56:17

kiedy się Ciebie czyta, to się po prostu płynie. to najpiękniejszy stan w czasie lektury.

bardzo mądre literki. pozdrawiam!

walpurgia | 2012.08.30 23:17:00

tego dzisiaj mi było potrzeba!

mieta | 2012.08.27 20:54:24

Martol,totalnie right on time notka , specjalnie dla mnie! ;)))

bezcukru | 2012.08.27 20:28:30

może trzeba wyjść z założenia, że fajnie być tą zmianą, którą chce się widzieć w świecie. czy coś takiego. to nic nie boli. pozdrawiam ciepło:)

sinuhe | 2012.08.27 08:46:44

... myślę podobnie, a potem wychodzę na ulicę, na początku nie jest jeszcze tak źle, ale potem wpadam jak w szlam w skurczone niechęcią twarze, w obcość każdego wobec każdego, już sam dojazd do pracy przypomina gorączkowe przedzieranie się przez bagno do najbliższego pnia, pozwalającego pomyśleć o względnym oddechu przez chwilę

krwawamery | 2012.08.24 21:14:07

100% racji w tym! :))

nashinson | 2012.08.24 13:10:13

;)