Wpis który komentujesz: | rower stał się moim nierozłącznym towarzyszem w nocnych wyprawach ( i nie tylko ,0) błądzę .. jadąc przed siebie uwielbiam czuć na sobie powiew przecinanego ciałem powietrza wiatr smagający moje włosy a najcudowniej jest gdy pada deszcz krople spływające po twarzy i całym ciele tak jak wczoraj, przedwczoraj i jeszcze wcześniej mój najdłuższy dystans - 43 km muszę gdzieś się wyładowywać chociaż tak brakuje mi uczuć ... tak bardzo chciałabym, żeby KTOŚ mnie ... poczuć ... przytulić się ... wiedzieć, że jest .. że ja jestem .. ale to chyba za dużo |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
thomas | 2002.08.08 22:25:12 wierze Ci Ann, a kiedyś przy okazji chciałbym nie tyle sprawdzić co zobaczyć te zadarte do góry uszy ;) wdowaczarna | 2002.08.07 14:47:34 SUN - ale ileż można trwać ??? wdowaczarna | 2002.08.07 14:39:28 THOMAS - jeszcze pewnego rozdziału swojego życia nie mogę zamknąć, poprosiłam o pomoc kompetentną osobę .. może uda się cokolwiek przyspieszyć .. a wtedy :)))) już się nie mogę doczekać ... chcesz sprawdzić ??? hmmm .... nie wierzysz ??? sun | 2002.08.06 19:15:21 brakuje cieplych slow.. zawsze.. ale jak czekamy to nie przyjda..trzeba chyba po prostu tylko trwac... thomas | 2002.08.06 17:46:04 skoro uszy w pionie to wszystko w porządku ;), ale jak kiedyś się przewinę przez mijscowość Xxxxx to na pewno sprawdzę ;) wdowaczarna | 2002.08.05 23:18:12 THOMAS - i stąd moje ucieczki ... błądzenia w zakamarkach nocy ... a rower ..hmmm .. nawet siedzi ze mną w pracy :))) a uszy trzymam w pionie :)) wdowaczarna | 2002.08.05 23:13:21 ZIELONOOKA - wprost uwielbiam :)))))) thomas | 2002.08.04 22:49:04 ... rower był moim przyjacielem w najtrudniejszych chwilach... pędził 74 km/h w dół stoku czułem każdy podmuch wiatru przechylający go na lewo i prawo i wtedy poczułem, że żyje, że jest wspaniale, że warto żyć... miałem ochotę rozłożyć ręce na boki i odfrunąć, ale nie zrobiłem tego, bo.... musiałem się jeszcze raz wdrapac na stok i to powtórzyć... ;) Nigdy nie byłem taki zmęczony i taki szczęśliwy jak po tamtym dniu... i to było wtedy jak nie było nikogo, a ten ktoś wcześniej był całym moim światem. Teraz też nikogo nie ma, ale są znajomi, przyjaciele, tylko czasem jest przykro z powodu samotności, ale co ma być to będzie ;) Uszy do góry Ann zielonooka | 2002.08.04 15:26:53 nie marti sie znajdziesz zaniedlugo ta osboe i bedziesz miala dosc przytulania....:PPP lubiasz jezdzic w deszczu????:(( |